Apele o nowy zawód medyczny kierowano od lat. Resort zdrowia deklaruje działania
Ministerstwo Zdrowia poinformowało, że prowadzi prace nad powołaniem w Polsce instytucji koronera. To osoba, która jest uprawniona do stwierdzenia zgonu. W Polsce potrzeba wprowadzenia do systemu prawnego odpowiednich przepisów istnieje od lat, jednak działania wciąż się opóźniają. Na problem wielokrotnie zwracał uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich.
"Aktualnie trwają prace legislacyjne, których celem jest opracowanie projektu ustawy wprowadzającej do ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (Dz. U. z 2024 r. poz. 799) kompleksowe regulacje w zakresie spraw związanych ze stwierdzaniem zgonów i wystawianiem kart zgonu, w tym elektronicznej karty zgonu, oraz powołaniem instytucji koronera" - stwierdził sekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia Wojciech Konieczny w odpowiedzi na pytania zadane przez Stanisława Trociuka, zastępcę Rzecznika Praw Obywatelskich. To właśnie Biuro RPO od długiego czasu wskazuje na potrzebę stworzenia odpowiednich przepisów.
Wojciech Konieczny dodał w swojej odpowiedzi, że "prace legislacyjne zostały ujęte w zestawieniu projektów ustaw, co do których planowane jest uruchomienie rządowej procedury prawodawczej do końca II kwartału 2025 r., przekazanym do Przewodniczącego Stałego Komitetu Rady Ministrów".
W artykule na stronie internetowej Biura Rzecznika Praw Obywatelskich podkreślono, że Rzecznik alarmuje o problemie od 13 lat. Jak dodano, o podjęcie działań legislacyjnych zwracano się do kolejnych ministrów zdrowia. Pierwsze pisma są datowane na 2011 rok.
"W wielu państwach działa instytucja koronera, który łączy potrzebną w takich przypadkach wiedzę prawniczą i medyczną. Aby tego typu funkcja mogła istnieć w Polsce, trzeba zmienić przepisy" - wskazano na stronie RPO.
W Polsce ratownik medyczny nie jest uprawniony do stwierdzenia zgonu. Musi tego dokonać lekarz pogotowia ratunkowego. RPO argumentuje, że jest to problem, ponieważ do wypadków często wysyłani są sami ratownicy.
"Problem pojawia się również w przypadku rodzin, których bliscy zmarli w domu. Dyspozytor często odmawia przyjazdu lekarza pogotowia, by stwierdził zgon i wypisał niezbędne dokumenty. Lekarz rodzinny może być zaś trudno dostępny (np. w weekendy), a bez karty zgonu rodzina nie może rozpocząć formalności z organizacją pogrzebu" - czytamy.
W ostatnim piśmie do minister zdrowia Izabeli Leszczyny, na które odpowiedź wskazaliśmy wyżej, zastępca RPO Stanisław Trociuk wskazał, że "przepisy dotyczące zasad stwierdzania zgonu i jego przyczyny, jak i inne materie objęte ustawą o cmentarzach i chowaniu zmarłych, z uwagi na jej archaiczność, wymagają zasadniczej zmiany".
"Zagadnienia te, pomimo wielu wystąpień Rzecznika, nie zostały dotychczas uregulowane w sposób właściwy" - dodał.
Na problem archaiczności przepisów zwraca uwagę nie tylko RPO. Swój apel w tej sprawie w lutym bieżącego roku wystosowało także Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia (PPOZ). Jak podkreślono, obecnie stwierdzanie zgonu odbywa się na podstawie przepisów, które powstały w 1959 i 1961 roku.
Prezes organizacji, Bożena Janicka, w liście do minister zdrowia stwierdziła, że prace prowadzone w poprzednich kadencjach Sejmu nigdy nie zostały doprowadzone do końca.
"Ustawa z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych oraz wydane na jej podstawie rozporządzenie Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 3 sierpnia 1961 r. w sprawie stwierdzenia zgonu i jego przyczyny są powszechnie uznawane za przestarzałe i niedostosowane do dzisiejszych warunków. Opinię tę podziela nie tylko środowisko medyczne i doktryna prawa. Również Ministerstwo Zdrowia wskazywało, że regulacje te 'wymagają dostosowania do aktualnego stanu prawnego, gdyż są obiektem wielu uwag i niejasności, a ich archaiczność oraz zamierzchła terminologia nie odpowiadają wymaganiom dzisiejszych realiów'"- napisała szefowa PPOZ.
"Niejasności te powodują, że w wielu sytuacjach niezwykle trudno jest ustalić lekarza zobowiązanego do wystawienia karty zgonu - co rodzi wiele problemów tak dla personelu medycznego, jak i przede wszystkim dla rodzin zmarłych pacjentów. Uchwalenie nowoczesnych rozwiązań w tym zakresie, w tym wprowadzenie instytucji koronera - dostępnego w każdym powiecie - jest więc niezbędne, by rozwiązać powyższe problemy" - dodała.
Portal rynekzdrowia.pl przypomina, że od 22 czerwca 2023 r. ratownicy medyczni - kierownicy zespołów ratownictwa medycznego typu P, czyli bez lekarza, mają uprawnienia do stwierdzania zgonu osób, jeśli doszło do niego podczas prowadzonej akcji medycznej. W każdym innym przypadku niezbędne jest stwierdzenie zgonu przez lekarza.