Armia bezrobotnych rośnie

W warmińsko-mazurskiem prawie co czwarty mieszkaniec nie ma stałego zatrudnienia. W związku z tym na korytarzach olsztyńskiego urzędu pracy ustawiają się długie kolejki. Nie wszyscy jednak mają nadzieję, że coś znajdą.

W warmińsko-mazurskiem prawie co czwarty mieszkaniec nie ma stałego zatrudnienia.
W związku z tym na korytarzach olsztyńskiego urzędu pracy ustawiają się
długie kolejki. Nie wszyscy jednak mają nadzieję, że coś znajdą.

Odwiedzający „pośredniak” mogą wybierać

spośród kilkuset najróżniejszych ofert pracy w kraju i za granicą, dla

robotników i ludzi ze średnim i wyższym wykształceniem. Mimo to niewielu

wychodzi z urzędu z radosną twarzą. Wielu bowiem „jest w nieodpowiednim

wieku”. Jak się okazuje, by rozpocząć pracę nie dość, że trzeba spełnić

wymogi w postaci wspomnianego już wykształcenia, czy doświadczenia zawodowego,

to ponadto nie wolno przekroczyć granicy wiekowej. Kłopot w tym, że nikt

Reklama

nie wie tak naprawdę ile ona wynosi. Jedynym ratunkiem dla ludzi, którzy

szukają zatrudnienia i nie mogą go dostać, jest praca „na czarno”.

A tymczasem dane dotyczące liczby bezrobotnych są przerażające. Według

statystyk mamy najwyższe bezrobocie od 1989 roku. Stale ono rośnie.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: armia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »