Babcie i dziadkowie w kolejkach po podręczniki szkolne

1 września zbliża się nieubłaganie. Najwyższa więc pora zaopatrzyć nasze pociechy w podręczniki szkolne. Co ciekawe, książki coraz częściej kupują babcie i dziadkowie, bo cienko w portfelach samych rodziców. Wygląda więc na to, że sponsorowanie wnukom wyprawki szkolnej to nowy instrument walki ze światową recesją.

1 września zbliża się nieubłaganie. Najwyższa więc pora zaopatrzyć nasze pociechy w podręczniki szkolne. Co ciekawe, książki coraz częściej kupują babcie i dziadkowie, bo cienko w portfelach samych rodziców. Wygląda więc na to, że sponsorowanie wnukom wyprawki szkolnej to nowy instrument walki ze światową recesją.

Niejednokrotnie za komplet nowych podręczników trzeba zapłacić nawet 500 zł. - To jest bardzo duże obciążenie, dlatego ja kupuję, bo rodzice nie mogą sobie na to pozwolić - powiedziała poznańskiemu reporterowi RMF FM jedna z babć, klientek księgarni z podręcznikami.

Ciekawe co na to ZUS? Wnukom to chyba obojętne, byle 1 września tornistry były pełne.

RMF
Dowiedz się więcej na temat: dziadkowie | podręczniki szkolne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »