Balcerowicz: Bez obaw przed euro

Dążenie do przystąpienia, do strefy euro jest najlepszą strategią dla nowych państw członkowskich Unii Europejskiej - ocenił prezes NBP Leszek Balcerowicz podczas debaty w Krakowie na temat przyjęcia wspólnej europejskiej waluty.

Pomoże to Polsce w rozwoju gospodarczym. Dyskusją bezsensowną jest wiązanie tej kwestii ze sprawą suwerenności państwa, bo z tego punktu widzenia można pytać o sens przystępowania Polski do Unii Europejskiej czy innych organizacji międzynarodowych - zauważył Balcerowicz.

Prezes NBP poinformował, że według konserwatywnych prognoz polskiego banku centralnego, przyjęcie wspólnej europejskiej waluty powiększy tempo wzrostu gospodarczego naszego kraju o 0,2 - 0,4 proc. rocznie. Wzrost PKB o 0,2 proc. rocznie będzie wynikał z trwałego obniżenia ceny kapitału, a dodatkowy efekt w postaci kolejnych 0,2 proc. wzrostu przyniesie zwiększony napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych.

Reklama

W perspektywie do roku 2030, samo wejście Polski do strefy euro może zwiększyć PKB o około 12 proc., w porównaniu z pozostawaniem poza tą strefą.

Według Balcerowicza, punkt ciężkości w polityce gospodarczej powinien zostać położony na spełnienie warunków pozwalających na przyjęcie wspólnej waluty, czyli kryteriów z Maastricht.

Spełnienie kryteriów z Maastricht nie jest żadnym poświęceniem, bo to leży w interesie naszego państwa i gospodarki - podkreślił.

Prezes NBP pytany przez dziennikarzy, czy politycy powinni określać datę przystąpienia Polski do strefy euro odpowiedział, że termin ten "winien być przyjęty tylko w powiązaniu z poważną, wiążącą deklaracją, dotyczącą spełniania na czas kryteriów z Maastricht".

"Poważne deklaracje, to są deklaracje dotyczące finansów publicznych oraz deklaracje dzięki którym można mieć ufność, że obecnie osiąganie kryteria z Maastricht będą zachowane. To muszą być poważne, konkretne deklaracje - bez tego różne daty są bardzo trudne do skomentowania" - zaznaczył Balcerowicz.

Prezes NBP zaapelował do członków Rady Polityki Pieniężnej, aby przy podejmowaniu decyzji dotyczących polityki monetarnej kierowali się troską o utrzymanie niskiej inflacji, która jest "wielkim osiągnięciem Polski". "Niska inflacja nie jest dana raz na zawsze. To ogromna odpowiedzialność, aby członkowie RPP nie ryzykowali stabilności cen. Trzeba ją pielęgnować i wcześnie reagować na sygnały ostrzegawcze" - powiedział. Traktat z Maastricht zakłada m.in., że deficyt nie może przekroczyć 3 proc. PKB, dług - 60 proc. PKB, zaś inflacja nie może być wyższa niż o 1,5 pkt. proc. od średniej stopy inflacji w trzech krajach UE, gdzie była ona najniższa. Spełnienie kryteriów z Maastricht to warunek przyjęcia euro.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: prezes NBP | PKB | Leszek Balcerowicz | strefy | waluty | deklaracje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »