Balcerowicz "ikoną" mocnego złotego

Prof. Leszek Balcerowicz, będzie zawsze kojarzony z "terapią szokową" z początku lat 90., która mimo, że miała swoje społeczne koszty, utorowała drogę do dalszego rozwoju gospodarczego Polski - uważają ekonomiści.

Największymi osiągnięciami Balcerowicza jest obrona niezależności banku centralnego przed populistycznymi zakusami polityków różnych partii, wiarygodna polityka pieniężna i silna złotówka. Jego terapia szokowa była odpowiedzią na hyper-inflację, niedobór towarów, nieefektywny sektor państwowy pochłaniający wielkie subsydia i ogromne zadłużenie zagraniczne Polski - sądzi Juliet Sampson z banku HSBC.

Według niej, nie można go winić za społeczne skutki deregulacji cen, prywatyzacji, reformy walutowej z początku lat 90., ponieważ kierunek zmian był wynikiem politycznego konsensusu kolejnych rządów, a gospodarki nie da się zreformować bez naruszania grupowych interesów.

Reklama

Reformy gospodarki, którą +Solidarność+ przejęła po komunistach, były konieczne. Czy można byłoby je przeprowadzić mniejszym społecznym kosztem? Wątpię" - powiedział Ernest Wistrich, działacz Ruchu Europejskiego.

Balcerowicz przygotował Polskę do UE. Gdyby jego reformy okazały się niewypałem, to UE nie byłaby skłonna nie tylko do przyjęcia Polski, ale w ogóle kogokolwiek - dodał.

Balcerowicz odchodzi na wysokiej nucie. Gospodarka rośnie przy niskiej inflacji, deficyt na rachunku obrotów bieżących nie jest powodem do obaw. Jego podejście do polityki pieniężnej było postrzegane przez rynek jako zbyt restrykcyjne niż wynikałoby to z tendencji inflacyjnych, ale pozostawia po sobie gospodarkę o zdrowych fundamentach" - uważa główny ekonomista nowych rynków banku ING, Charles Robertson.

Na pewno nie jego w tym wyłączna zasługa, ale z pewnością ma w tym swój wkład - podkreślił. Dla Jacka Rostowskiego, profesora ekonomii z Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Budapeszcie, "Balcerowicz położył podwaliny nie tylko pod gospodarkę, ale także pod demokrację, dlatego jest nie tylko ekonomistą, ale i państwowcem.

Rostowski podkreśla, iż Balcerowicz był zawsze człowiekiem niezależnym, który potrafił obronić swoje rozwiązania niepopularne wśród polityków, przekształcając Polskę w lidera wolnorynkowych zmian w regionie. Za dziedzictwo ustępującego prezesa uznaje to, iż niepopularne decyzje powinny zostać przeprowadzone szybko.

Balcerowicz umocnił NBP

Przygotowanie NBP do uczestnictwa w systemie europejskich banków centralnych, ukształtowanie dobrej polityki komunikowania się NBP z rynkiem finansowym oraz ugruntowanie zaufania do banku centralnego, to w dużej mierze zasługi odchodzącego szefa NBP Leszka Balcerowicza - ocenił prezes Związku Banków Polskich (ZBP) Krzysztof Pietraszkiewicz.

W środę upływa 6-letnia kadencja Balcerowicza na stanowisku prezesa Narodowego Banku Polskiego.

Trudno oceniać sylwetkę prof. Balcerowicza tylko w kontekście jego prezesury w NBP, ale podejmując się takiej +wycinkowej+ oceny, trzeba powiedzieć, że zbudowanie stabilnego, bezpiecznego i wpisującego się w realia europejskie systemu bankowo-finansowego w Polsce, jest w dużej mierze wynikiem dobrej prezesury odchodzącego szefa NBP" - powiedział PAP w środę Pietraszkiewicz.

Wyjaśnił, że przez przygotowanie NBP do aktywnego włączenia się w system centralnych banków Europy trzeba rozumieć zarówno modernizację systemu płatniczo-rozliczeniowego, jak i zmiany w regulacjach prawnych, które pomogły polskim bankom w płynny sposób "wejść do Europy".

Pietraszkiewicz zwrócił też uwagę na bardzo profesjonalną politykę informacyjną NBP i RPP za prezesury Balcerowicza i na to, że NBP realizował z inicjatywy Balcerowicza wiele projektów edukacyjnych i badawczych (m.in. badania korzyści i kosztów przyjęcia euro).

Pytany o ew. szanse przyjęcia euro przez Polskę za kadencji kolejnego prezesa NBP, Pietraszkiewicz odpowiedział: "To przede wszystkim kwestia przygotowania się na akcesję do strefy euro poprzez reformę finansów publicznych.

Jak wyjaśnił, reforma dałaby możliwość reagowania na kryzysy gospodarcze nawet w warunkach podporządkowania się Europejskiemu Bankowi Centralnemu i zrezygnowania z instrumentu, jakim jest kurs walutowy. Bank centralny winien "dopingować" rząd do podjęcia się tej reformy - podkreślił szef ZBP.

Niska inflacja, stabilny pieniądz - sukcesy Balcerowicza

Utrzymanie stabilnej waluty i trwale niskiej inflacji należy do największych sukcesów Leszka Balcerowicza na stanowisku prezesa Narodowego Banku Polskiego - uważa wiceprezes Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową (IBnGR) Bohdan Wyżnikiewicz.

Wyżnikiewicz powiedział PAP w środę, że Balcerowicz zostawia polską politykę pieniężną w dobrym stanie. Utrzymanie stabilnej waluty pokazało, że silny krajowy pieniądz nie przeszkadza w rozwoju eksportu, a dla eksporterów ważniejsza jest stabilność kursu, niż jego obniżanie.

Jego zdaniem, bankowi centralnemu udało się również utrzymać na trwale niskim poziomie inflację, co ma znaczenie zwłaszcza dla uboższych Polaków.

Wyżnikiewicz zwrócił uwagę na działalność edukacyjną, która za czasów prezesury Balcerowicza stała się jednym z ważniejszych kierunków pracy banku centralnego.

W opinii wiceszefa IBnGR, ustępujący prezes pokazał, że w polityce pieniężnej opłaca się być konsekwentnym i że nie należy ulegać potrzebom chwili, które bywają ważne, np. dla ministrów finansów.Do słabości Balcerowicza Wyżnikiewicz zaliczył wchodzenie w konflikty z politykami.

Zdaniem prof. Witolda Orłowskiego z firmy audytorsko-doradczej PriceWaterhouseCoopers, ustępujący prezes NBP Leszek Balcerowicz stał się "ikoną polskiego mocnego pieniądza"."Leszek Balcerowicz dał swoją twarz polskiemu pieniądzowi i polskiej polityce pieniężnej" - powiedział w środę Orłowski.Jego zdaniem, Balcerowicz przyczynił się do budowy i wzmocnienia pozycji NBP jako instytucji niezależnej, odpornej na naciski polityczne. "Bank centralny musi być niezależny, a Leszek Balcerowicz pogłębił, wybudował właśnie taki obraz banku" - powiedział.

Amerykański ekspert gospodarczy Anders Aslund z waszyngtońskiego Institute of International Economics (IIE), uważa, że zasługi Leszka Balcerowicza dla powojennej Polski ustępują tylko zasługom zmarłego papieża Jana Pawła II.

"W ostatnich dziesięcioleciach, poza papieżem Janem Pawłem II, nikt nie zrobił dla Polski tyle, co Leszek Balcerowicz. Podjął bardzo udane reformy gospodarcze mimo ogromnej opozycji.

Sformułował program radykalnych reform, które najlepiej zadziałały w świecie postkomunistycznym" - powiedział Aslund w rozmowie z PAP. Jego zdaniem, krytycy Balcerowicza, którzy twierdzą, że koszty społeczne zastosowanej przez niego "kuracji wstrząsowej", po prostu nie rozumieją zasad gospodarki rynkowej. "Problem polega na tym, że reformy w Polsce były zbyt powolne, a nie zbyt szybkie. Deficyt budżetowy w 1991 roku stanowił 7 procent PKB. Polityka monetarna była o wiele za luźna, subwencje państwowe zbyt wysokie. Pod każdym względem reformy nie były tak konsekwentne, jak Leszek chciał. Ludzie, którzy nie rozumieli jego planu, hamowali reformy i skarżyli się, że są za szybkie. Bez Balcerowicza byłoby dużo gorzej" - powiedział Aslund, który doradzał rządowi RP i innych krajów Europy Środkowowschodniej. "Teraz Polska ma wysoki wzrost gospodarczy, mimo braku reform. To

znowu zasługa Leszka i jego twardej polityki walutowej jako szefa NBP, no i efekt wejścia Polski do Unii Europejskiej, które Leszek też bardzo popierał. Pozostawił więc po sobie dorobek najlepszy, jaki można było osiągnąć. Ale oczywiście, jak mówi stare przysłowie: nikt nie jest prorokiem w swoim kraju..." - dodał ekspert IIE.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: reformy | Leszek Balcerowicz | ikony | prof
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »