Balcerowicz: Polska nie może się bezkarnie zadłużać

Warto prowadzić politykę gospodarczą trochę na wzór medycyny. A jaka jest najważniejsza zasada medycyny? Najważniejsze nie szkodzić. Między innymi realizacja tej zasady powinna przewidywać, że nie wzorujemy się na zupełnie niepodobnych przypadkach - powiedział Leszek Balcerowicz podczas konferencji w czwartek 26 lutego 2009 r.

- Ciągle słyszę, że Polska powinna zrobić tak jak rozwinięty świat - pobudzać, pobudzać, pobudzać. Czyli co? Zwiększać dług publiczny w nadziei, że (...) z tego będzie bardzo dużo dobrego na krótką metę. Są zasadnicze różnice między sytuacji USA a np. sytuacji Polski - dodał.

Według Balcerowicza, przynajmniej na krótka metę, Stany Zjednoczone mogą się bezkarnie w bardzo szybkim tempie zadłużać, ponieważ wiele innych krajów chce im pożyczać pieniądze m.in. Chiny.

- Jak to się na dłuższą metę skończy jest to otwarte pytanie. My nie jesteśmy w takiej sytuacji. My jesteśmy odrębnym typem gospodarki. To trochę tak, jak raczenie bardzo różnych pacjentów tym samym lekarstwem, zupełnie pomijając różnice między pacjentami - powiedział.

Reklama

Profesor zwrócił uwagę, że chcąc opierać zalecenia polityki gospodarczej na analizie, powinno się patrzeć na przykłady ostrzegawcze po to, żeby Polska nie zmierzała w złym kierunku. Według Balcerowicza takim przykładem ostrzegawczym dla Polski są Węgry.

- One (Węgry - red.) się zadłużały i doprowadziły do sytuacji, w której odsetki, jakie musza płacić za zaciągane długi, są dużo wyższe, niż polskie. Ci, co chcą pobudzać to chcą pobudzać kryzys w Polsce tak na prawdę, nie patrząc na konsekwencje. Chcą nas wepchnąć w sytuacje węgierską.

Propozycje zwiększania deficytu celem pobudzenia gospodarki Leszek Balcerowicz nazwał "trochę inną logiką" i opisał ją tak:

- Skoro już mamy deficyt, który wynosi tyle i tyle, no to możemy mieć deficyt większy. To jest mniej więcej tak, jakby ktoś powiedział - skoro mamy już grypę to nie ważne czy będziemy mieli zapalenie płuc. Tu naprawdę nie trzeba znać makroekonomii, żeby dostrzec te logiczne ułomności rozmaitych zaleceń gospodarczych, które można słyszeć na szczytach poważnych partii politycznych.

Były prezes NBP odpowiedział również na pytania dotyczące wprowadzenia euro w Polsce.

Trzeba najpierw odpowiedzieć na pytanie czy samo posiadanie euro daje więcej korzyści czy strat. I to nie jest pytanie ideologiczne tylko pytanie, na które trzeba odpowiedzieć empirycznie. Wszystkie znane raporty mówią, że korzyści powinny być znacząco większe niż koszty - stwierdził.

Balcerowicz zwrócił uwagę, że dzięki kryzysowi koszty przyjęcia euro będą mniejsze niż przed kryzysem. Wynika to z faktu, iż jedno z zagrożeń, to obawa przed zbyt dużą ilością kredytów w związku z niskimi stopami procentowymi. W obecnej sytuacji natomiast problem ten przez pewien okres czasu powinien zniknąć.

- (...) jeżeli kraj ma euro, to stopy procentowe Europejskiego Banku Centralnego byłyby za niskie, byłoby za dużo kredytów i byłby boom i załamanie, ale w skutek tego kryzysu to przez kilka dobrych lat, jak nie więcej, rynki finansowe same będą bardziej ostrożne. Może to jest jeden z nielicznych dobrych efektów tego kryzysu. Czyli ten koszt w skutek kryzysu zaniknie przez jakiś czas, a w związku z tym różnica miedzy korzyściami a kosztami będzie większa.

Zapytany o kurs, po jakim powinniśmy przyjąć euro Leszek Balcerowicz powiedział, że nie przekaże takiej informacji, ponieważ sam dokładnie nie wie jaki powinien on być. Zwrócił jednak uwagę, że przy ustaleniu kursu trzeba mieć wzgląd zarówno na dane z przeszłości jak i tzw. kurs równowagi, czyli poziom, przy którym gospodarka odpowiednio zreformowana może się rozwijać.

Konferencja miała miejsce w siedzibie fundacji FOR z okazji prezentacji raportu ekspertów unijnych, którzy, na zlecenie przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Barroso, próbowali znaleźć odpowiedź na pytanie jak wzmocnić nadzór finansowy nad ponadgranicznymi instytucjami finansowymi, by w przyszłości zapobiec powtórzeniu się takich kryzysów z jakim mamy do czynienia obecnie.

Pełna treść raportu

Streszczenie raportu

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Polskie | Leszek Balcerowicz | Jose Manuel Barroso
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »