Balcerowicz przeciwny zmianom dotyczącym progów ostrożnościowych

Pomysł zawieszenia progów ostrożnościowych jest zły - uważa Leszek Balcerowicz. Były minister finansów i prezes NBP ostrzega, że przekraczanie ograniczeń dla zadłużania państwa, może skończyć się jak w przypadku Grecji.

Pomysł zawieszenia progów ostrożnościowych jest zły - uważa Leszek Balcerowicz. Były minister finansów i prezes NBP ostrzega, że przekraczanie ograniczeń dla zadłużania państwa, może skończyć się jak w przypadku Grecji.

Dzisiaj Sejm będzie głosował projekt nowelizacji ustawy zawieszającej 50-proc. próg ostrożnościowy i tzw. tymczasową regułę wydatkową. Bez zawieszenia progu ostrożnościowego konieczne mogą być cięcia wydatków albo podwyżki podatków, tłumaczy rząd.

Profesor Balcerowicz przypomniał w radiowej Jedynce, że systematyczne zadłużanie tylko generuje wielkie długi. Jego zdaniem nieprzestrzeganie dobrych reguł smutno się kończy. Przypominał Grecję oraz pakt stabilności i wzrostu w UE , który - jak mówił - był powszechnie łamany. "Wszyscy teraz uznają, że stała się rzecz zła, bo niektóre kraje dorobiły się wielkich długów. Więc nie można uznawać tej propozycji za dobrą. Natomiast należy pamiętać, z czego ona się wzięła. Trzeba sprawić, by partie polityczne nie miały w odniesieniu do finansów, czy gospodarki, tak złych propozycji" - powiedział.

Reklama

Leszek Balcerowicz jest zdania, że minister finansów powinien stać na straży dyscypliny budżetowej, a jedynym dobrym rozwiązaniem jest ograniczanie wydatków publicznych. Jego zdaniem należy zacząć od likwidacji przywilejów i nie zaniedbywać reform.

W opinii Leszka Balcerowicza, pomysł PiS powołania komisji śledczej, która miałaby ustalić faktyczny stan finansów publicznych, jest zły. Były prezes NBP podkreślił, że dotychczasowe doświadczenia z prac komisji śledczych wskazują, że jest to raczej narzędzie walki politycznej. Służyły raczej do oskarżania a nie do wyjaśniania - mówił. Balcerowicz skrytykował też pomysły gospodarcze opozycji. Jego zdaniem, proponowane przez partie opozycyjne rozwiązania są dla budżetu jeszcze gorsze niż pomysły rządu Donalda Tuska.

Dziś w Sejmie odbędzie się głosowanie nad wnioskiem o odrzucenie w pierwszym czytaniu rządowego projektu nowelizacji ustawy o finansach publicznych. Zawiesza on sankcje wynikające z pierwszego progu ostrożnościowego. Odrzucenia ustawy chcą: Ruch Palikota, Solidarna Polska oraz SLD.

IAR/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »