Bank CS: Tempo wzrostu polskiej gospodarki to ok. 3 proc.
Potencjalne, długofalowe tempo wzrostu polskiej gospodarki obniżyło się do ok. 3 proc. w następstwie globalnego kryzysu z lat 2008-09 z ok. 4 proc. przed kryzysem - ocenił w ostatnich swoich kwartalnych prognozach na pierwszy kwartał 2014 r. bank Credit Suisse (CS).
W okresie od I kw. 2003 r. do II kw. 2008 r. polska gospodarka rosła średnio o 5,3 proc., zaś za okres od III kw. 2010 do II kw. 2013 r. średnio o 3,1 proc. - obliczyli analitycy banku.
Osłabienie dynamiki wzrostu dotknęło też inne gospodarki wschodzące, m.in. rosyjską i chińską, a w Europie Centralnej - także węgierską i czeską. Zyskały meksykańska i indonezyjska.
"Plan rządu Donalda Tuska wsparcia inwestycji w długofalowe projekty infrastrukturalne, idące w parze z większą ilością kapitału udostępnianego przez zachodnie banki na pożyczki w Polsce i umiarkowane zadłużenie powinny w najbliższych latach umożliwić polskiej gospodarce utrzymanie potencjalnego tempa wzrostu na poziomie ponad 3 proc." - zaznaczył CS.
"Ranking Banku Światowego i poprawa wskaźników jakości zarządzania sugerują, że władze osiągnęły znaczny postęp w reformach instytucjonalnych, których efektem może być poprawa perspektywy wzrostu i poziomu zatrudnienia równoważącego spadek ludności aktywnej zawodowo. Dodatkowo powrót imigrantów może zwiększyć wkład siły roboczej do potencjalnego wzrostu" - stwierdził bank.
Na lata 2013-15 prognoza PKB banku CS dla polskiej gospodarki wynosi odpowiednio 1,0 proc., 2,5 proc. oraz 3,3 proc.
_ _ _ _ _
- Wzrost gospodarczy w wysokości 1,9 proc. w trzecim kwartale lokuje Polskę w absolutnej czołówce europejskiej - powiedział ostatnio na konferencji prasowej premier Donald Tusk.
Jego zdaniem, wysiłek Polaków trzeba docenić tym bardziej, że o europejskiej gospodarce trudno powiedzieć, iż ruszyła z kopyta.
- Wszyscy wykonali swoją pracę, i przedsiębiorcy, i obywatele, i polskie banki. Tym bardziej należy docenić te wyniki, jakie przedstawił dzisiaj GUS - powiedział premier.
Zdaniem Tuska można się cieszyć z wyższego wzrostu PKB niż zakładano, ale radość ta jest podbudowana także innymi danymi, które zostały przedstawione w ostatnich dniach. Powiedział, że chodzi o dane o produkcji przemysłowej (wzrost o 5,6 proc. we wrześniu), czy o "bezprecedensową nadwyżkę jeśli chodzi o eksport towarów, w porównaniu do importu towarów we wrześniu".
Główny Urząd Statystyczny podał w zeszły czwartek w tzw. szybkim szacunku, że w trzecim kwartale tego roku polska gospodarka rozwijała się w tempie 1,9 proc. licząc rok do roku. W drugim kwartale wzrost PKB wyniósł 0,8 proc. "W trzecim kwartale 2013 r. PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2005) wzrósł realnie o 0,6 proc. w porównaniu z poprzednim kwartałem i był wyższy niż przed rokiem o 1,7 proc." - podał Urząd. GUS zaznaczył, że dane mają charakter wstępny i mogą być przedmiotem rewizji. Pełne dane dotyczące PKB w minionym kwartale zostaną opublikowane 29 listopada.
- W latach 2008-2013 skumulowany wzrost PKB w Polsce wyniósł 19,8 proc. - zapowiedział Tusk. Zapewnił, że ten wynik okaże się pod koniec roku jeszcze lepszy. Jak mówił szef rządu, jeśli chodzi o skumulowane wyniki PKB w latach kryzysowych, to średnia dla Unii Europejskiej, a także dla strefy euro jest - w okolicach zera i tuż poniżej zera.
- W ciągu pięciu lat kryzysu utrzymaliśmy najwyższy wzrost w Europie - podkreślił. Szef rządu zwrócił uwagę, że wzrost średniego wynagrodzenia jest sygnałem, że realna gospodarka rośnie. Dodał, że średnie wynagrodzenie wynosi 3 tys. 651 zł. Zaznaczył, że "dyscyplinowanie finansów publicznych i duszenie deficytu nie może być prowadzone w sposób, który dławiłby wzrost gospodarczy". (PAP)
Polski premier Donald Tusk już we wrześniu podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy ogłosił koniec kryzysu nad Wisłą.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze