Banki będą podnosić opłaty. Nie ma odwrotu
Opłaty w bankach będą rosły i trzeba się do tego przyzwyczaić. Taki krok ogłosił właśnie ING Bank Śląski, a wcześniej między innymi Santander i Getin Bank. Nie ma alternatywy dla odejścia od bankowości za darmo - oceniają eksperci.
Wyniki finansowe i rentowność tego sektora spada, więc zwłaszcza w dobie niemal zerowych stóp procentowych instytucje finansowe będą próbowały przynajmniej częściowo ratować wynik finansowy wyższymi prowizjami.
ING Bank Śląski zapowiedział podwyżki opłat za niektóre czynności i nie jest w tym odosobniony. W tym banku od końca grudnia zdrożeją np. usługi oddziałowe, czyli między innymi wpłaty gotówki dla posiadaczy niektórych kont - do 10 zł z 9 zł poprzednio.
Bank zacznie też pobierać opłaty w wysokości 10 zł za "papierowe" zaświadczenia do rachunku odbierane w placówce. W górę pójdą też opłaty za transakcje i operacje oddziałowe związane z obsługą kont IKE.
W górę idą też opłaty za samo prowadzenia kont Komfort - do 15 zł, podczas gdy wcześniej było to 12 zł i 6 zł przez pierwsze 4 miesiące. Wprowadzona zostanie też opłata za odnowienie karty z grafiką ustaloną przez klienta - 15 zł, a wcześniej nie było za to opłat.
ING Bank Śląski to kolejna instytucja, która zapowiedziała podwyżki opłat za niektóre operacje. Wcześniej zrobiły to między innymi Santander, a dla klientów firmowych np. Alior Bank. Przykładowo Santander od początku grudnia wprowadza opłatę warunkową w wysokości 6 zł za Konto Jakie Chcę, choć warunek jest łatwy do spełnienia, bo opłata nie będzie pobierana jeśli na rachunek wpłynie 500 zł i zostanie z niego wykonana miesięcznie co najmniej jedna płatność kartą lub płatność BLIK. Podobny warunek dotyczy karty debetowej do tego konta, gdzie opłata wyniesie 8 zł.
Getin Bank wprowadził opłaty za korzystanie z niektórych bankomatów sieci zewnętrznych.
Banki będą podnosić opłaty, żeby przynajmniej częściowo zrekompensować sobie spadek wyniku finansowego. To tylko przykłady zapowiedzianych lub wprowadzonych ostatnio podwyżek. Era darmowych usług bankowych się kończy - wieszczą eksperci.
- Zarówno COIVD-19 jak i obniżka stóp procentowych negatywnie wpłynęły na sektor bankowy, zmuszając banki do poszukiwania nowego modelu biznesowego. Jednym z elementów odbudowy rentowności jest poszukiwanie nowych źródeł przychodów m.in. poprzez zwiększanie i wprowadzanie opłat za usługi. Banki będą również poszukiwały innych rozwiązań niż tylko podnoszenie opłat - będą starały się znaleźć oszczędności po swojej stronie, upatrując szansę w automatyzacji, digitalizacji, czy zwiększaniu skali działalności przez fuzje i przejęcia. Długoterminowo nie ma alternatywy dla odejścia od bankowości za darmo, w krótkim horyzoncie czasowym pojedynczy gracze mogę wybrać jednak różne strategie cenowe, chcąc w ten sposób realizować strategiczne cele np. zwiększyć swój udział w rynku w określonym segmencie - ocenia Przemysław Szczygielski, partner Deloitte, lider zarządzania ryzykiem oraz doradztwa regulacyjnego dla sektora finansowego.
Marta Czajkowska-Bałdyga, analityk Haitong Bank, uważa, że banki będą podnosić przynajmniej niektóre opłaty i od pewnego czasu nas do tego przyzwyczajają. Najpierw wprowadzały opłaty dla klientów, którzy nie byli aktywni i uzależniały je od wpływów na rachunek, a teraz niektóre opłaty będą wprowadzane dla wszystkich, niezalenie od aktywności klientów czy wpłat na konto, zwłaszcza, że teraz banki nie narzekają na brak depozytów.
Jak zaznacza Czajkowska-Bałdyga, podwyżki opłat jedynie w niewielkiej części mogą zrekompensować ubytek dochodów. - Samo podniesienie opłat nie zapełni luki po spadającym wraz ze stopami procentowymi wyniku odsetkowym - dodaje analityczka.
Wynik odsetkowy to 60-70 proc., a z opłat i prowizji zaledwie 15-20 proc. całego wyniku finansowego banków. To oznacza, że podwyżki tylko w niewielkim stopniu mogą wpłynąć na poprawę rentowności sektora.
- Polskie banki należą do jednych z najnowocześniejszych i to nie tylko w Europie, ale i na świecie i w związku z tym nie mogą robić oszczędności na wydatkach technologicznych - podkreśla Marta Czajkowska-Bałdyga. Poza tym banki nie konkurują dziś tylko miedzy sobą, ale również z gigantami technologicznymi, którzy coraz śmielej wchodzą w obszar usług finansowych do niedawna kontrolowany jedynie przez banki.
Monika Krześniak-Sajewicz