Banksy wrócił do Londynu. Zostawił po sobie siedem rysunków, Brytyjczycy chcą wiedzieć, kim jest

Prowokator, przedstawiciel pop kultury, pacyfista, aktywista - to jedne z wielu określeń dedykowanych Banksy’emu - tajemniczemu artyście, który od lat 90. XX w. zdobi swoimi rysunkami ściany budynków na całym świecie. A na licytacjach w renomowanych domach aukcyjnych jego prace są sprzedawane za miliony funtów. Po długiej przerwie zostawił kilka prac na ulicach Londynu. Do tamtejszych mediów wrócił temat tożsamości nieuchwytnego artysty.

Hipotez jest kilka. Fani, którzy od dawna spekulują na temat nazwiska Banksy'ego twierdzą, że jest on w rzeczywistości Robertem Del Nają z zespołu Massive Attack. A jeśli nie - to Neilem Buchananem z dziecięcego programu "Art Attack". 

Wielu jest jednak przekonanych, że prawdziwą tożsamością Banksy'ego jest urodzony w 1973 r. w Bristolu Robin Gunningham. Naukowcy z Queen Mary University of London twierdzą, że odkryli pewną prawidłowość, która wskazuje, że wiele dzieł Banksy'ego znajduje się w bliskim sąsiedztwie adresów związanych z Gunninghamem.

Ściany i rolety

Jedno jest pewne, bez względu na tożsamość artysta znany jest na całym świecie. Najczęściej płótnami do jego obrazów z pogranicza pop kultury są ściany budynków i zaciągnięte rolety sklepowe. Najpierw, w latach 90. XX w., zdobił je swoimi rysunkami w Bristolu. Potem zwrócił się ku szablonowej sztuce i od przełomu wieków jego rysunki-przekazy można było oglądać też na ulicach Londynu. Teraz uliczny artysta uwiecznia swoje dzieła niemal wszędzie, również w rejonach konfliktów, np. w ogarniętej wojną Ukrainie, czym pochwalił się na Instagramie. 

Reklama

Banksy zyskał międzynarodową sławę w 2005 r., kiedy to podczas odwiedzin Palestyny namalował antywojenne murale. Na jednym z nich można było zobaczyć gołąbka pokoju z gałązką oliwną w dziobie i w kamizelce kuloodpornej. Na wysokości serca Banksy namalował ptakowi kółko z krzyżykiem - symbol celu strzelniczego. "Welcome to Palestine. Welcome to Bethlehem" widnieje w ramce, jaka artysta namalował obok gołąbka. 

Policjanci, żołnierze, dzieci, osoby starsze, brytyjska rodzina królewska, małpy i szczury - to jedne z najczęściej wybieranych przez artystę postaci. Używa ich na muralach aby często w sarkastyczny i satyryczny sposób skrytykować kapitalizm, wojnę, hipokryzję i chciwość. Często też zamieszcza swoje komentarze. "Nie możemy nic zrobić, aby zmienić świat, dopóki kapitalizm nie upadnie. W międzyczasie, aby się pocieszyć, powinniśmy wszyscy iść na zakupy" - brzmi jeden z nich. 

Najpierw ochrona, potem legenda

Podobno powodem zachowania anonimowości nie była chęć stworzenia legendy tylko ukrycia się przed władzami, które ścigały grafficiarzy. Banksy szybko miał się przekonać, że bycie nierozpoznanym zapewnia mu nie tylko bezpieczeństwo ale też dodaje tajemniczości. A ta z kolei pobudza wyobraźnię i zwiększa zainteresowanie odbiorców. 

Po latach artysta obrósł w legendę i coraz więcej kolekcjonerów chce podziwiać jego prace nie na ulicy ale na ścianach swoich willi. Rekordową cenę osiągnął przed trzema laty obraz "Love is in the bin" (Miłość jest w koszu) przedstawiający brytyjski parlament, w którym zasiadają wyłącznie małpy. 

W 2021 roku, na aukcji w Sotheby's obraz sprzedano za 18,6 miliona funtów (ponad 94 mln zł). Po pandemii COVID-19, aby wyrazić wdzięczność pracownikom służby zdrowia, Banksy podarował rysunek "Game Changer" szpitalowi w Southampton, który potem sprzedał go na aukcji za 16,8 mln funtów (ponad 85 mln zł). 

Performance ponad wszystko

Jednak nawet na aukcjach Banksy nie przestaje prowokować. W 2018 roku obraz "Girl with Balloon" (Dziewczynka z balonem) przedstawiający jeden z jego najpopularniejszych murali, został wylicytowany w Sotheby’s za 1,1 mln funtów (ponad 5,5 mln zł). Tuż po sprzedaży, w ramach performance, artysta częściowo zniszczył swoje dzieło. Uruchomił zdalnie sterowaną niszczarkę, która została zainstalowana w ramie obrazu. 

Ostatnie prace, jakie pozostawił na ulicach Londynu Banksy przedstawiają zwierzęta. Na jednym z nich jest górska kozica, która wieńczy ścianę budynku w dzielnicy Kew Bridge. W Chelsea, w Zachodnim Londynie, można oglądać zwrócone ku sobie trąbami dwa słonie, w bramie do ZOO - goryla, a na antenie satelitarnej innego budynku artysta namalował wyjącego wilka. Podziwiać można też pelikana, kota czy ławicę ryb. Każdy kolejny rysunek staje się wydarzeniem. To zaś wskazuje na Banksy’ego jako na pierwszego ulicznego artystę, który stał się częścią komercyjnego rynku sztuki.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: tożsamość | Artysta | obrazy | aukcje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »