Barilla chce Kampsa
Włoski koncern Barilla, największy na świecie producent makaronów, ujawnił w poniedziałek plan przejęcia największej firmy piekarniczej w Europie - niemieckiej spółki Kamps AG. Oferta opiewa na 1,8 miliarda euro, a w kwocie tej zawarte jest zadłużenie niemieckiej firmy, które Włosi są gotowi uregulować.
Barilla poprzez swą firmę - Finba Bakery Europe - proponuje Niemcom 993,6 mln euro, 12 euro za akcję, chociaż na piątkowym zamknięciu walory te miały wartość o 11,3 proc. niższą. W poniedziałek, na wieść o włoskiej propozycji, notowania giełdowe Kampsa skoczyły w górę o ponad 13 proc., akcje spółki były najbardziej poszukiwanymi walorami w Niemczech.
Źródła bankowe twierdzą, że transakcja nie uzyskała jeszcze akceptacji kierownictwa Kampsa. Firma jest obecna na rynku od 20 lat; dostarcza produkty do 23 000 placówek handlowych w Niemczech; ma filie w większości państw europejskich. Szef Kampsa Heiner Kamps (na zdjęciu) jeszcze w lutym nie wykluczył możliwości wspólnych interesów z Barillą. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Włosi są zdecydowani utrzymać markę Kampsa.
Barilla istnieje od 1877 roku, kiedy Pietro Barilla otworzył sklep z makaronami i pieczywem w Parmie. Do jego potomków należy obecnie 85 proc. firmy, która sprzedaje makarony w 100 krajach świata i jest liderem na rynku USA.
Oferta złożona Kampsowi jest kolejna próbą ekspansji Barilli na zagraniczne rynki. W ubiegłym roku włoska spółka starała się o przejęcie amerykańskiego producenta ciasteczek Keebler. Jednak wtedy przegrała z potężnym konkurentem z branży, producentem m.in. płatków śniadaniowych Kellog Co.
Alcatel SA zdołał zdołał niemal o połowę zmniejszyć stratę w I kwartale, do 850 mln euro z 1,5 mld euro w ostatnich trzech kwartałach 2001 roku - poinformował w poniedziałek rzecznik francuskiego giganta Klaus Wustrack. Przypomiał, że I kwartał ub.r. firma zakończyła 210 mln euro zysków.
W opinii szefa Alcatela Serge’a Tchuruka wysiłki mające na celu redukcję kosztów o jedną piąta opłaciły się. Francuski menedżer jest przekonany, że w II kwartale na świecie znów zacznie wzrastać zapotrzebowanie na sprzęt telekomunikacyjny. W I kwartale jednak sprzedaż jego firmy zmalała o 32 proc. (liczono się z 30-proc. regresem). Nie najlepiej mają się też rywale - Nortel przyznał, że wyniki I kwartału są gorsze od jego własnych prognoz, a Lucent, największy amerykański producent sprzętu telekomunikacyjnego obniżył prognozy na II kwartał, stwierdzając, że na poprawę trzeba poczekać dłużej.
Alcatel jest w trakcie redukcji zatrudnienia o 1/3, firma pozbywa się niemal połowy swych zakładów.
Japoński gigant elektroniczny Sony Corp. negocjuje warunki sprzedaży większościowych udziałów w swej filii ubezpieczeniowej. Obserwatorzy oceniają, że sfinalizowanie tych negocjacji - są w końcowej fazie - zaowocowałoby ożywieniem na przeżywającym stagnację japońskim rynku ubezpieczeniowym. Dziennik Sankei Shimbun doniósł w poniedziałek, że za przekazanie kontroli nad w pełni od siebie uzależnionej spółki Sony Life Insurance Co Ltd Sony Corp. spodziewa się od 500 do 800 miliardów jenów (3,8-6,1 mld USD). Strona zainteresowana akwizycja jest świadcząca usługi finansowe spółka GE Capital Corp., filia koncernu przemysłowego i finansowego General Electric Co.
Silny zagraniczny gracz miałby zapewne wpływ na przyspieszenie konsolidacji tej branży japońskiej gospodarki.
Niemiecki koncern Siemens AG zrezygnował w poniedziałek z ubiegania się o przejęcie Structured Financial - filii przeżywającej kłopoty szwajcarskiej grupy ABB Ltd. Tym samym otworzył drogę do akwizycji GE Capital. Prowadziliśmy negocjacje, analizowaliśmy nawet szczegóły, ale w końcu zdecydowaliśmy nie kontynuować tych rozmów - powiedział wczoraj rzecznik niemieckiego konglomeratu.
ABB chce sprzedać jednostkę swego działu usług finansowych (Financial Services), aby pozbyć się części zadłużenia. W końcu września, skąd pochodzą najnowsze dane na ten temat, ABB Structured Finance był zadłużony na 3,3 miliarda dolarów. W końcu 2001 roku zadłużenie netto całej grupy ABB Ltd przekroczało 4 miliarda USD.