Beata Szydło: NBP powinien aktywnie działać w gospodarce
Rolą banku centralnego NBP powinno być aktywne uczestnictwo w programie preferencyjnego kredytowania małych i średnich przedsiębiorstw, na wzór LTRO - zapowiedziała wiceprezes PiS i kandydatka tej partii na premiera Beata Szydło. To kolejny pomysł gospodarczy PiS.
"Rola (Narodowego Banku Polskiego - PAP) stabilizatora polskich finansów jest nie do podważenia. Ale widzimy też bank centralny jako aktywnego uczestnika działań podejmowanych w celu preferencyjnego kredytowania dla małych i średnich firm, na wzór LTRO realizowanego przez EBC i kilka innych banków centralnych państw europejskich" - powiedziała w rozmowie z "DGP" Szydło.
Poinformowała również, że w przypadku gdyby PiS formowało rząd po jesiennych wyborach to za gospodarkę "kompleksowo" odpowiadałoby ministerstwo rozwoju z wicepremierem jako szefem resortu.
- Chcemy zmienić obecny model, w którym kreatorem polityki gospodarczej jest minister finansów - dodała. W temacie akcesji do EMU, Szydło oceniła, że "wejście do strefy euro obecnie nie jest dla nas korzystne".
_ _ _ _ _
W sprawie euro Polacy powinni wypowiedzieć się w referendum. Takie stanowisko przedstawił ostatnio doradca prezydenta-elekta Andrzeja Dudy. Krzysztof Szczerski podkreśla, że taka decyzja powinna opierać się na chłodnej kalkulacji korzyści dla naszego kraju.
Profesor Szczerski przypomniał, że decyzja w sprawie euro to decyzja ekonomiczna oraz polityczna. Element ekonomiczny dotyczy dostosowania polskiej gospodarki do wymogów stawianych przed członkami strefy euro. Polityczna część to konieczność podjęcia decyzji o zmianie konstytucji i rezygnacji z własnej waluty. Dlatego głos należy w tej sprawie oddać obywatelom - twierdzi polityk.
Krzysztof Szczerski podkreślił, że decyzja o referendum nie neguje zapisu traktatu akcesyjnego, który zobowiązuje Polskę do przyjęcia europejskiej waluty. Traktat nie wyznacza jednak terminu. Dlatego tak ważnej dla majątku całego państwa decyzji nie można podejmować pod wpływem emocji - przekonuje poseł PiS-u.
Sprawa przyjęcia przez Polskę euro pojawiła się w debacie publicznej w związku z sytuacją gospodarczą Grecji. Ateny znajdują się na skraju bankructwa, destabilizując tym samym sytuację w całej strefie euro. W niedzielnym referendum Grecy opowiedzieli się przeciwko planowi pomocy, który przygotowała Unia Europejska. Dziś w tej sprawie spotykają się przywódcy państw strefy euro.
IAR