Będzie nowy abonament rtv?
Klub Lewicy ma nowy projekt ustawy medialnej. Dokument dotyczy wyłącznie sposobu finansowania TVP i Polskiego Radia. Jego założenia jeszcze w tym tygodniu mają być zaprezentowane dziennikarzom. Według nieoficjalnych informacji PAP z kręgów zbliżonych do klubu Lewicy, projekt zakłada, że na media publiczne przeznaczony byłby określony procent podatku dochodowego.
W sumie z podatku CIT i PIT, według szacunków Lewicy, na misję publiczną w mediach przeznaczone byłoby ok. 900 mln zł rocznie; najwięcej zyskałyby TVP i Polskie Radio, ok. 10 proc. mogłoby być przeznaczone na misyjne produkcje w mediach komercyjnych.
- Projekt jest gotowy. W czwartek lub piątek zorganizujemy konferencję prasową na ten temat - powiedział w poniedziałek PAP wiceprzewodniczący sejmowej komisji kultury Jerzy Wenderlich (Lewica).
Wenderlich nie chciał zdradzić żadnych szczegółów.
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski ocenia, że każdy projekt zmierzający do zwiększenia finansowania mediów publicznych jest dobry, ale 900 mln zł to "trochę za mało, biorąc pod uwagę zadania mediów publicznych". - To nie są pieniądze, które pozwalają rozwinąć regionalną ofertę mediów publicznych - powiedział PAP Kołodziejski. - Namawiałbym do szczodrzejszej propozycji - dodał.
900 mln zł oznaczało by jednak, że radio i telewizja otrzymają kilkaset milionów złotych rocznie więcej niż obecnie, w sytuacji załamania się wpływów abonamentowych. Ostatni raz media publiczne dysponowały takimi środkami w 2007 r., kiedy z abonamentu uzyskano 880 mln zł. W 2008 roku ten wpływ wyniósł - 730 mln zł, a w 2009 r. ok. 650 mln zł.
Według prognoz KRRiT z końca 2009 r., w 2010 TVP i Polskie Radio mają uzyskać z abonamentu poniżej 400 mln zł. Z tego TVP miałaby otrzymać między 90 a 120 mln zł, Polskie Radio - między 100 a 130 mln zł, a regionalne spółki Polskiego Radia - między 107 a 140 mln zł. zł. W przypadku TVP oznaczałoby to, że wpływy z abonamentu pokryją tylko - jak wyliczył zarząd spółki - 7 procent kosztów jej funkcjonowania.
- Sytuacja nie jest łatwa - powiedział w poniedziałek PAP przewodniczący Rady Nadzorczej TVP Bogusław Szwedo. - Patrząc z punktu widzenia źródeł finansowania, TVP nie jest już telewizją publiczną - dodał, podkreślając, że w ok. 90 proc. telewizja finansowana jest już ze źródeł komercyjnych.
Spadek wpływów z abonamentu przede wszystkim uderza w regionalne oddziały TVP i Polskie Radio, które mają mniejsze możliwości pozyskiwania wpływów z reklamy. TVP nie zdradza swojego budżetu na 2010 r., informując jedynie, że jest on "zbilansowany". Z oddziałów regionalnych płyną zaś nieoficjalne informacje, że ich budżety zmniejszyły się o ok. połowę. Np. w Łodzi - jak wynika z nieoficjalnych informacji PAP - budżet zmniejszono o ponad 40 proc., tj. z 22 mln zł do 12 ml zł. "Zmniejszono budżet, ale koszty stałe są takie same, a to oznacza, że trzeba zaoszczędzić na programie" - powiedział informator PAP. W efekcie w styczniu zrezygnowano np. z porannego programu informacyjnego. Nie podpisano też nowych umów z dwoma wieloletnimi współpracownikami. Według rozmówcy PAP, to dopiero początek "cięcia po etatach". W Kielcach - jak podała poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza" - budżet spadł z 9 do 4 mln zł. O połowę miał się też zmniejszyć budżet TVP Opole.
- Prognozy dotyczące wpływów abonamentowych w 2010 r. czynią sytuację nie tylko oddziału opolskiego, ale wszystkich oddziałów, dramatyczną - powiedział w poniedziałek PAP dyrektor TVP Opole Jan Nowara. - Na razie ograniczyłem do maksimum programy publicystyczne, pozostawiając na antenie te, które się finansują ze środków sponsorskich - dodał.
Nowara liczy, że sytuacją ośrodków zainteresują się reprezentujący poszczególne regiony parlamentarzyści. - Tylko szybka nowelizacja ustawy medialnej, która wprowadzi nowe mechanizmy pozyskiwania publicznych pieniędzy, może być ratunkiem dla telewizji regionalnych - powiedział Nowara. O 40-procentowych cięciach w budżecie mówią też nieoficjalnie pracownicy TVP Wrocław. Według nich, w 2009 r. sam budżet programów informacyjnych był większy niż cały budżet ośrodka na 2010 r. Okrojone mają być pensje pracowników, spadają niektóre programy m.in. katolickie i sportowe. Na "dramatyczną" sytuację finansową wskazuje też Polskie Radio. W ubiegłym tygodniu minister kultury zadeklarował 5 mln zł doraźnej pomocy dla spółki.