Będzie nowy algorytm zdrowotny

Reforma Narodowego Funduszu Zdrowia jest konieczna, ponieważ centrala Funduszu utrudnia dobre planowanie świadczeń w regionach - podkreślił w czwartek w Sejmie minister zdrowia Bartosz Arłukowicz przedstawiając informację bieżącą na temat planowanych zmian w NFZ.

Reforma Narodowego Funduszu Zdrowia jest konieczna, ponieważ centrala Funduszu utrudnia dobre planowanie świadczeń w regionach - podkreślił w czwartek w Sejmie minister zdrowia Bartosz Arłukowicz przedstawiając informację bieżącą na temat planowanych zmian w NFZ.

O informację zwrócił się Klub Parlamentarny PSL. Marek Gos, jako przedstawiciel wnioskodawców, pytał o stan przygotowań do wprowadzenia reformy NFZ, zadania m.in. nowego Urzędu Ubezpieczeń Zdrowotnych (UUZ) oraz wojewodów, a także o korzyści i koszty planowanych zmian.

Minister zdrowia w marcu przedstawił strategię zmian w systemie ochrony zdrowia oraz kierunki reformy NFZ. Zaproponował likwidację centrali NFZ i zastąpienie jej przez Urząd Ubezpieczeń Zdrowotnych, który zajmie się m.in. nadzorem nad regionalnymi funduszami, wyceną świadczeń oraz kontrolą ich jakości. Proponowane zmiany to także: przekazanie kompetencji i samodzielności regionalnym funduszom, premiowanie jakości i kompleksowości leczenia, tworzenie regionalnych map zapotrzebowania zdrowotnego, planowanie inwestycji medycznych w regionach.

Reklama

Arłukowicz podkreślił w czwartek w Sejmie, że zmiany są konieczne, ponieważ doświadczenie pokazuje, że to ludzie w regionach powinni mieć realny wpływ na planowanie polityki zdrowotnej na danym terenie. "Zarządzanie centralne staje się mechanizmem mało efektywnym" - powiedział. Jak zaznaczył, centrali NFZ w Warszawie trudno jest ocenić potrzeby zdrowotne w różnych regionach Polski, a intencją resortu jest to, aby politykę zdrowotną w regionie planowali ci, którzy żyją w danym regionie.

Minister podkreślił, że likwidacja centrali NFZ to nośne hasło, ale chodzi jeszcze o inne istotne zmiany w systemie, takie jak np. premiowanie tych świadczeniodawców, którzy gwarantują jakość, tworzenie map zapotrzebowania zdrowotnego w regionach i w oparciu o nie - planowanie inwestycji zdrowotnych, oddzielenie funkcji płatnika publicznego od regulatora i kontrolera.

Zapewniał, że jego intencją jest to, aby zmiany przebiegły w sposób bezpieczny dla pacjentów i nie wpłynęły na ograniczenie dostępności do świadczeń.

Mówił ponadto, że prace legislacyjne będą poprzedzone szeroką debatą, aby zmiany wprowadzać spokojnie. Dodał, że przedstawiciele wszystkich klubów poselskich zostaną zaproszeni do wspólnej rozmowy w ministerstwie nad proponowaną reformą.

Posłowie pytali m.in. o funkcje nowego urzędu, realny wpływ proponowanych zmian na większą dostępność opieki zdrowotnej, harmonogram i koszty zmian.

Jarosław Katulski(PO) przypomniał, że dziś pieniądze przekazywane są do oddziałów NFZ na podstawie algorytmu. "Czy w nowym systemie te pieniądze będą dzielone w oparciu o inne kryteria?" - pytał. Jerzy Ziętek (PO) chciał wiedzieć na jakim etapie realizacji jest tworzenie map zapotrzebowania na świadczenia medyczne oraz jak będą premiowane jednostki, które gwarantują jakość leczenia.

Z kolei Tomasz Latos (PiS) zarzucał Arłukowiczowi, że "nie powiedział nic nowego", a przedstawione propozycje powtarza już od wielu miesięcy. Tadeusz Dziuba (PiS) stwierdził, że reforma nie budzi zaufania, ponieważ nie widać jak reforma płatnika przełoży się na realne korzyści dla pacjenta.

Tadeusz Tomaszewski (SLD) zwracał z kolei uwagę, że obecnie system ochrony zdrowia nie widzi pacjenta i wyraził nadzieję, że proponowane reformy spowodują bardziej podmiotowe traktowanie pacjentów.

Halina Szymiec-Raczyńska (RP) oceniła, że proponowane zmiany "to nie reforma, ale rozmycie odpowiedzialności i przerzucenie jej na wojewodów". Dopytywała jakie będą metody oceny jakości leczenia przez świadczeniodawców i czy premiowanie szybkości leczenia nie będzie skutkowało niechętnym przyjmowaniem starszych i schorowanych pacjentów, których leczenie wymaga dłuższego czasu.

Henryk Smolarz (PSL) krytycznie odniósł się do wielu aspektów dotyczących systemu ochrony zdrowia i stwierdzenia, że centralne zarządzanie jest nieefektywne. Zauważył, że nie ma pewności, że nowe działania będą skuteczne.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »