Benzyna wolna od podatków i akcyzy
Po 1,89 zł za litr sprzedawana jest benzyna na stacji w podkarpackim Jarosławiu. Przy dystrybutorze umieszczono informację, że cenę paliwa "pomniejszono o kwotę, którą normalnie zabiera państwo".
Na stacji benzynowej w Jarosławiu umieszczono informację, że benzyny nie można brać do beczek i kanistrów, a limit na auto wynosi 50 litrów. Pracownicy stacji mówią, że nie wiedzą, dlaczego ich szef zdecydował się na sprzedaż paliwa za tak niską cenę.
Przed dystrybutorami ustawiła się już bardzo długa kolejka. By zatankować tanie paliwo, w gigantycznym korku stanął również jeden z lokalnych posłów. Jego także zaskoczyła bardzo niska cena benzyny. -To pokazuje, kto zarabia tak naprawdę na sprzedaży paliwa - mówi poseł, który zaznacza, że w nowym budżecie państwa przewiduje się podwyżkę akcyzy na paliwa płynne. Posłuchaj relacji Witolda Odrobiny:
Na stacji pojawili się policjanci, celnicy i prokurator. Rozmawiają w tej chwili z właścicielem punktu. Reporter RMF rozmawiał natomiast z kierowcami. Dla właścicieli np. małych sklepów, koszty transportu są bardzo ważne. - Cena benzyny jest najważniejsza, ponieważ ma bardzo istotne znaczenie w działalności gospodarczej. Obserwując wzrost cen wciągu ostatniego roku, to wszystko wzrasta o ok. 50 proc. - mówi czekający w kolejce mężczyzna, właściciel małego sklepu spożywczego. Dodaje on, że przy cenie paliwa na poziomie 1,89 zł, produkty w sklepach byłyby tańsze o ok. 20 proc.
Promocyjna sprzedaż trwała do południa. Była to bowiem specjalna akcja RMF FM. Stacja radiowa chciała pokazać, jak duży podatek płacą za każdym razem kierowcy, którzy odwiedzają dystrybutory. - Jeżeli państwo zmniejszyłoby akcyzę, to paliwo byłoby właśnie w takiej cenie - mówi Wiesław Putera, właściciel stacji paliw, który bez wahania zdecydował się na udział w akcji. Posłuchaj:
Samochody pewnie bardzo szybko spalą tanią benzynę, ale pytanie zostaje aktualne: czy paliwo w Polsce nie może być choć trochę tańsze?