Bernanke daje nadzieje, ale...

Ożywienie w gospodarce światowej będzie prawdopodobnie powolne - wskazał Bernanke "Sytuacja w gospodarce poprawia się w Stanach Zjednoczonych jak i za granicą, a perspektywy wzrostu są dobre w krótkim okresie" - powiedział Bernanke. "Pomimo tego, że udało się nam uniknąć najgorszego, największe wyzwania wciąż leżą jeszcze przed nami, a proces ożywienie będzie przebiegał powoli" - dodał. W opinii Bernanke rynki finansowe potrzebują reformy. "Rynki finansowe są wciąż w trudnej sytuacji. Kryzys uświadomił nam, że istnieje pilna potrzeba rozwiązania strukturalnych słabości systemu finansowego, szczególnie w zakresie w jakim rząd kreuje reguły i nadzoruje ich wykonywanie" - powiedział.

Piątek przyniósł czwartą z rzędu wzrostową sesję na giełdach w Stanach Zjednoczonych. Tym razem wzrosty były dosyć silne, a optymizmem natchnęły inwestorów słowa szefa Fed Bena Bernanke, że amerykańska gospodarka jest bliska wyjścia z recesji.

Analitycy zwracają uwagę, że Bernanke powiedział dokładnie to, co chcieli usłyszeć inwestorzy: że amerykańska gospodarka jest o krok od wejścia w fazę ożywienia. Nic dziwnego więc, że giełdy poszły ostro w górę.Indeks Dow Jones bez problemu uporał się z linią 9.500 punktów i znalazł się na najwyższym poziomie od początku listopada zeszłego roku.Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 1,67 proc. do 9.505,96 pkt. Nasdaq Comp. zwyżkował o 1,59 proc. do 2.020,90 pkt.

S&P 500 wzrósł o 1,86 proc. do 1.026,13 pkt.

Wzrosty na piątkowej sesji miały szeroki zasięg, objęły praktycznie wszystkie sektory. Najwięcej zyskały jednak spółki energetyczne, przemysłowe, surowcowe, a także firmy sektora finansowego.

Ceny ropy naftowej na giełdzie w Nowym Jorku wzrosły do poziomu najwyższego od dziesięciu miesięcy. W piątek za baryłkę ropy płacono blisko 74 USD.

Nastroje wśród inwestorów poprawiły również lepsze od oczekiwań dane o sprzedaży domów w USA. Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami (National Association of Realtors) poinformowało, że sprzedaż domów na rynku wtórnym w USA w lipcu wzrosła do 5,24 mln w ujęciu rocznym. W czerwcu liczba ta wyniosła 4,89 mln.

Analitycy z Wall Street spodziewali się w lipcu wzrostu sprzedaży domów na rynku wtórnym do 5,00 mln.

To czwarty z rzędu miesiąc wzrostu sprzedaży domów na rynku wtórnym i jednocześnie najwyższy ich poziom od sierpnia 2007 roku. Wzrostowi sprzedaży domów towarzyszy jednak ostry spadek ich cen.

Jednak jak twierdzą analitycy z Charles Schwab "bardzo niskie ceny domów przyciągaj nareszcie nabywców". W przyszłym tygodniu amerykańscy inwestorzy poznają dwa kluczowe dane o zaufaniu konsumentów. Zdaniem analityków, jeśli okażą się one gorsze od oczekiwań, obecne wzrosty na giełdzie mogą bardzo łatwo zamienić się w straty. "W dalszym ciągu mamy bardzo dużą zmienność na rynkach" - powiedział Lowell Pratt, prezes The Burney Co. O zbliżającej się korekcie na rynkach kapitałowych analitycy mówią już od dawna. Spadków jednak nie widać, mimo że od marca główne indeksy wzrosły już o ponad 40 proc.

*** Banki będą upadać Wczoraj amerykańska Federalna Korporacja Ubezpieczeń Depozytów (F.D.I.C.) zapowiedziała iż planuje złagodzenie przepisów, aby umożliwić prywatnym firmom przejmowanie niewypłacalnych banków - poinformowały anonimowe źródła zbliżone do F.D.I.C., cytowane przez "The New York Times". Działania te pomogłyby w zmniejszeniu liczby upadających banków. W tym roku do tej pory zamknięto 77 banków wobec 25 w 2008 r. F.D.I.C. znalazł nabywców dla 69 z nich. Analitycy prognozują upadek dziesiątek kolejnych banków, szczególnie wśród małych i średnich firm z tej branży. Udzieliły one dużych kredytów hipotecznych, które nie są spłacane.