Bernanke sugeruje jeszcze jedną obniżkę

W oczekiwanym z uwagą przez rynki i świat finansów wystąpieniu prezes Rezerwy Federalnej (Fed), czyli banku centralnego USA, Ben Bernanke zasugerował wczoraj wieczorem (w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego), że może okazać się potrzebna jeszcze jedna obniżka stopy procentowej w USA.

Pogłębiający się kryzys energetyczny, pogarszający się spadek na rynku nieruchomości oraz rosnące ceny energii spowodują, że "w najbliższych miesiącach konsumentom wiatr powieje w oczy " - powiedział Bernanke.

Wyraził jednak zarazem nadzieję, że wydatki konsumpcyjne, które zapewniają dwie trzecie obrotów gospodarki amerykańskiej, największej w świecie, będą nadal rosnąć, a kraj przezwycięży obecne problemy, nie popadając w recesję. Zastrzegł przy tym, że można się spodziewać, iż próbując sprostać wszystkim obecnym napięciom konsumenci staną się prawdopodobnie bardziej ostrożni.

Reklama

W tej sytuacji twórcy polityki pieniężnej w ramach amerykańskiego banku centralnego muszą zachować "wyjątkową czujność i elastyczność" - podkreślił szef Fed, odpowiadając na narastające w kraju obawy, że może dojść do recesji, zwłaszcza pod wpływem znacznego zmniejszenia wydatków konsumpcyjnych, co wprowadziłoby gospodarkę w spiralę spadkową.

Ocena taka może zostać odebrana jako zapowiedź obniżenia przez Fed stopy procentowej na najbliższym posiedzeniu jej federalnego komitetu otwartego rynku, wyznaczającego politykę pieniężną i poziom głównych stóp - ocenia agencja AP. Posiedzenie to, ostatnie w tym roku, odbędzie się 11 grudnia.

Byłaby to trzecia już tegoroczna obniżka stopy procentowej przez Fed. Poprzednie nastąpiły we wrześniu i w końcu października i wprowadzono je w celu niedopuszczenia do popadnięcia gospodarki w recesję w następstwie załamania się rynku nieruchomości i kryzysu na rynku kredytowym.

Na październikowym posiedzeniu Bernanke i jego koledzy z Fed zasygnalizowali, że być może obejdzie się bez dalszych cięć stopy procentowej. Od tego czasu jednak rynki finansowe przeżyły nowe turbulencje. Spadek na rynku domów mieszkalnych pogłębił się, gwałtownie spadło zaufanie konsumentów, a wydatki na cele konsumpcyjne osłabły - powiedział Bernanke w odczycie dla ludzi biznesu, wygłoszonym w Charlotte w stanie Północna Karolina.

Perspektywy gospodarcze "istotnie ucierpiały w ciągu ostatniego miesiąca, w wyniku ponownych turbulencji na rynkach finansowych, które częściowo przekreśliły poprawę, jaka nastąpiła we wrześniu i październiku" - powiedział. "Te wydarzenia doprowadziły w rezultacie do dalszego zacieśnienia warunków finansowych, co może w wyniku doprowadzić do dodatkowych napięć na rynku nieruchomości i w innych sektorach czułych na dopływ kredytu".

Bernanke odniósł się do właśnie opublikowanych danych rządowych na temat wzrostu gospodarczego w trzecim kwartale, którego tempo wyniosło 4,9 procent i było najszybsze od czterech lat. Zastrzegł się, że w czwartym kwartale wskaźnik ten będzie już "znacząco" niższy.

"Perspektywy gospodarcze są nadal trudne, a obecne napięcia na rynkach finansowych powodują niepewność większą niż kiedykolwiek" - podkreślił.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: nieruchomości | Fed | USA | Ben Bernanke
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »