Bezalkoholowe piwo tylko dla dorosłych. Nowe oznaczenia na butelkach
Branża piwowarska wprowadza nowe oznaczenia na butelkach. Do końca tego roku producenci piwa umieszczą na etykietach piktogramy, które mówią o przeznaczeniu napoju dla osób pełnoletnich, zakazie spożywania alkoholu przez kobiety w ciąży oraz zakazie prowadzenia pojazdów po spożyciu alkoholu. Zmiany obejmą też piwa bezalkoholowe, które zostaną oznakowane jako te, które mogą spożywać wyłącznie osoby po skończeniu 18 lat. Zdaniem ekspertów działania te odpowiadają na zyskujący na popularności trend "no alkohol or low alkohol", a jednocześnie zniechęci to do podawania dzieciom i młodzieży piwa.
Po pandemii zwiększyła się grupa osób, która nie spożywała alkoholu przez co najmniej 12 miesięcy. Z drugiej strony - jest coraz więcej osób, które spożywają alkohol w znaczącym nadmiarze. Stąd branża piwowarska - Związek Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego Browary Polskie - wprowadziła samoregulacje, na podstawie których na etykietach piw znajdą się konkretne znaki. Pierwszą zmianą będzie umieszczenie wszystkich trzech ikon na butelkach: spożywania alkoholu po 18 r.ż., zakazu spożywania alkoholu przez kobiety w ciąży oraz zakazu prowadzenia pojazdów po spożyciu alkoholu. Druga ze zmian dotyczy umieszczenia znaku "18+" na etykietach butelek piw bezalkoholowych.
Prof. Akademii Leona Koźmińskiego dr hab. Bolesław Rok przekonywał, że kształcenie klientów jest wpisane w prowadzenie działalności.
- Edukacja konsumentów jest ważna, to jest jedno z podstawowych zadań biznesu, żeby edukować konsumentów w zakresie sposobu użytkowania tego, co biznes produkuje - mówił ekspert. Zwrócił uwagę, że w przypadku produktów, które mogą mieć negatywny wpływ, jak alkohol, jest "zdecydowanie za mało edukacji".
- Inne branże powinny uczyć się od was, że to jest istotny element. Świadomość konsumentów dotycząca znajomości znaków konsumenckich jest bardzo niska. (...) U was jest to wysoka rozpoznawalność - mówił, zwracając się do przedstawicieli branży piwowarskiej.
Wprowadzone zmiany nie są narzucone prawnie, a stanowią samoregulację. Zdaniem eksperta, tego typu działania są znacznie bardziej cenione przez społeczeństwo.
- Z punktu widzenia etyki biznesu dobrowolne inicjatywy są najlepszym przykładem odpowiedzialności producentów. Dziwię się, jak mało tego jest na rynku. (...) Przekaz jest bardziej wiarygodny, niż gdyby to było narzucone z góry - mówił prof. Rok, dodając, że właśnie samoregulacje mogą prowadzić do zmiany postępowania.
Prof. dr hab. Andrzej Mariusz Fal, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego, podkreślał, że młode pokolenie obecnie zwraca uwagę na zapis obrazkowy, stąd decyzja o wprowadzeniu piktogramów na etykietach jest słuszna.
- Uważam, że piktogramizacja przekazów jest konieczna (...) Samo wprowadzenie tego podejścia jest pewnym wsłuchaniem się z zmianę stylu życia, która się dzieje. Młodsze pokolenie (...) jest pokoleniem, które bardziej niż my w ich wieku są zogniskowani na swoim dobrostanie, w tym zdrowotnym, w związku z tym również na ochronie swojego zdrowia. To widać chociażby po pojawiającej się koncepcji NoLo - "no alkohol or low alkohol" - mówił ekspert.
Prof. Fal dodał, że wprowadzenie na rynek nowej grupy produktów - napojów bezalkoholowych, jak piwa bezalkoholowe, jest wyrazem wsłuchania się branży w potrzeby konsumentów.
- Dzisiejsi młodzi ludzie są tak ukształtowani, że w większości przypadków napisy ich odrzucają. Dlatego wycofanie się z tego, żeby słowa towarzyszyły obrazkom jest bardzo dobrą decyzją - uważa także dr Aleksandra Piotrowska, psycholog dziecięcy, wykładowczyni na Wydziale Pedagogicznym Uniwersytetu Warszawskiego.
Zmianą wprowadzoną przez branżę piwowarską jest umieszczanie na etykietach piw bezalkoholowych napisu "18+". Zdaniem dr Aleksandry Piotrowskiej, to bardzo dobra decyzja - zwróciła uwagę, że choć napoje te nie zawierają alkoholu, ich nazwa - piwo - jest identyczna.
- Dopuszczenie do tego, że dziecko 6-, 11-, 15-letnie może dostawać piwo bezalkoholowe (...) to otwieranie furtki dwojakiego rodzaju. Po pierwsze, to przyzwyczajanie kubków smakowych (...) do pewnego rodzaju smaku, który bez wątpienia był konstruowany tak, by pokrywał się ze smakiem (alkoholu - red.) A po drugie - to jest przyczynianie się do takiego rozmydlania tej granicy - mówiła.
Podkreśliła, że gromadzona z roku na rok wiedza coraz dosadniej mówi nam o szkodliwości alkoholu dla każdego organizmu. Wskazywała, że ze względu na trwający około ćwierć wieku rozwój układu nerwowego, szczególnie narażonego na działanie alkoholu, próg jego spożywania mógłby zostać podniesiony z 18 lat.
Zobacz również: