Bezprecedensowe psucie demokracji

Zaostrza się konflikt między TK a najwyższymi organami w państwie. Poprawienie ustawy o korporacjach prawniczych bez zmiany konstytucji. Absolwenci prawa mogą prowadzić biura porad prawnych.

Zaostrza się konflikt między TK a najwyższymi organami w państwie. Poprawienie ustawy o korporacjach prawniczych bez zmiany konstytucji. Absolwenci prawa mogą prowadzić biura porad prawnych.

Podważana jest wiarygodność i autorytet jednego z najważniejszych organów konstytucyjnych w państwie. W ten sposób dochodzi do psucia państwa prawa - mówił na wczorajszej konferencji prasowej prof. Marek Safjan, prezes TK.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 19 kwietnia 2006 roku, który stwierdził niezgodność z konstytucją niektórych przepisów ustawy otwierającej dostęp do zawodów prawniczych, stał się przedmiotem gorących komentarzy. Okazało się, że jeden wyrok i jego uzasadnienie można interpretować skrajnie odmiennie. Prezes TK wyjaśnił na wczorajszej konferencji co oznacza to orzeczenie, czyli w jakim kierunku powinny pójść zmiany ustawy, którą TK badał w ubiegłym tygodniu.

Reklama

Otwarcie zawodu

Trybunał Konstytucyjny nie zanegował możliwości wykonywanie jakiejkolwiek pomocy prawnej przez prawników niebędących członkami korporacji. Wręcz przeciwnie, to kilka lat wcześniej w swoim orzeczeniu Trybunał powiedział, że do ustawodawcy należy możliwość określenia, czy i w jakim zakresie tacy prawnicy mogą świadczyć pomoc prawną. TK zakwestionował jego zdaniem niemalże zrównanie pomocy prawnej, jaką mogą świadczyć magistrzy prawa z zakresem pomocy prawnej świadczonej przez adwokatów i radców prawnych.

Zdaniem TK możliwe jest świadczenie pomocy prawnej przez osoby nienależące do korporacji, ale musi istnieć pewna koncepcja, wizja takiego wykonywania zawodu.

Trybunał podkreślił, że musi być zachowany minimalny poziom bezpieczeństwa prawnego dla ludzi korzystających z tej pomocy. Choćby polegającego na możliwej egzekucji odpowiedzialności za wadliwą pomoc prawną. Chodzi np. o to, że adwokaci mogą świadczyć pomoc tylko w spółka osobowych, gdzie w grę wchodzi pełna odpowiedzialność majątkiem za świadczoną pomoc.

Trybunał miał zastrzeżenia, że ustawodawca nie sprecyzował na czym polega praktyka stosowania prawa i na czym ma polegać praca przy tworzeniu prawa, które będzie legitymować osobę do zdawania egzaminu mimo nie odbycia aplikacji. Nie określił żadnych form weryfikacji tych postaci świadczenia pomocy prawnej. W gruncie rzeczy, zdaniem TK, tworzy to regulację fikcyjną, która umożliwia przedstawianie pozornych uprawnień do zdawania egzaminu. Trybunał nazwał te rozwiązania patologią w ramach prawa.

Adwokaci po innych aplikacjach

TK wyjaśnił, że nie prawdą jest, że swoim orzeczeniem zahamował przechodzenie od innych zawodów do zawodu adwokackiego. Różnica pomiędzy tymi zawodami prawniczymi nie jest decyzją TK a samego ustawodawcy. Istniejące ustawy przewidują bowiem odrębności w szkoleniu aplikantów adwokackich, notarialnych, radcowskich i sądowych. Ustawodawca nie zdecydował się na model jednego egzaminu państwowego, który by precyzyjnie i jasno określał wspólne przesłanki.

Końcowy egzamin adwokacki, jako profesjonalny, nie powinien odbywać się bez wpływu samorządu tego zawodu. Skoro samorząd odpowiada za kształcenie prawników w trakcie aplikacji, to nie można pozbawiać go wpływu na to jak będzie wyglądał egzamin adwokacki. Jest to rozwiązanie całkowicie niespójne, nielogiczne i absurdalne. Nie oznacza to, że Trybunał nie dostrzega potrzeby kontroli czynnika państwowego.

Czy zmieniać konstytucję

Po wyroku Trybunału Konstytucyjnego politycy PiS zapowiedzieli wniesienie do laski marszałkowskiej propozycji wykreślenia z ustawy zasadniczej art. 17 określającego zasady tworzenia i funkcjonowania samorządów zawodowych. Zdaniem Przemysława Gosiewskiego, szefa klubu parlamentarnego PiS, przepis ten nadaje korporacjom szczególne uprawnienia m.in. w zakresie sprawowania pieczy nad zawodami zaufania publicznego. Bez jego likwidacji, nie da się wyeliminować istniejących w korporacjach patologii.

- Nie chodzi w tym przypadku wyłącznie o sprawę naboru do poszczególnych zawodów prawniczych, ale również sprawy dyscyplinarne, wydawanie uchwał, które mogą być sprzeczne z interesem publicznym itd. - mówi Przemysław Gosiewski.

PiS jednocześnie z projektem zmian w konstytucji zapowiada wniesienie do laski marszałkowskiej zmian w ustawie Prawo o adwokaturze.

- Nie wiadomo jednak, czy przedłożone zapisy będą mieściły się w ramach rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego, gdyż dla nas celem strategicznym jest otwarcie zawodów prawniczych, nawet za cenę sporu z Trybunałem - stwierdził w rozmowie z GP Przemysław Gosiewski.

W jego opinii przy wydawaniu środowego orzeczenia zwyciężyła solidarność między prawnikami, gdyż aż pięciu członków Trybunału ma za sobą ścisłe związki z korporacjami. Ten element był widoczny podczas wydawania wyroku - powiedział w rozmowie z GP szef klubu PiS.

Tego rodzaju wypowiedzi zaostrzają konflikt pomiędzy Trybunałem a przedstawicielami najwyższych organów państwowych.

- Mamy do czynienia z bezprecedensowym, jak na standardy demokratycznego państwa prawnego, zjawiskiem. Polega ono na podważaniu wiarygodności autorytetu jednego z najważniejszych organów konstytucyjnych. W ten sposób dochodzi do psucia państwa prawa - stwierdził prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Marek Safjan.

W jego opinii po wyroku miało miejsce przypisywanie Trybunałowi Konstytucyjnemu działania przeciwko interesowi publicznemu, zmierzające do ochrony zjawisk patologicznych i działania motywowane ochroną partykularnego interesu określonych środowisk. Jest to przejaw braku szacunku nie tylko dla organu konstytucyjnego, ale i samej konstytucji.

Zdumienie budzi więc kategoryczna ocena tego rozstrzygnięcia przez przedstawicieli organów państwa bez zapoznania się ze szczegółowym, pisemnym uzasadnieniem wyroku - powiedział wczoraj prof. Marek Safjan.

Wystarczy nowelizacja ustaw

Tymczasem wyrok Trybunału Konstytucyjnego, jak i pomysł zmiany pod jego wypływem ustawy zasadniczej budzi mieszane uczucia wśród zapytanych przez GP ekspertów. Zdaniem prof. Zbigniewa Hołdy nie ma żadnego powodu, aby zmieniać konstytucję, gdyż aby zakwestionowane przepisy mogły nadal funkcjonować wystarczy ich modyfikacja. Profesor uważa jednak wyrok Trybunału za kontrowersyjny, gdyż wykracza on poza zakreślony dotychczas wzorzec konstytucyjny.

- Trybunał odniósł się w wyroku do spraw, które w ogóle nie obejmuje art. 17 konstytucji. Ustawa zasadnicza mówi że samorządy zawodów zaufania publicznego mają pełnić dwie funkcje, tj. reprezentować swoich członków oraz sprawować pieczę nad należytym wykonywaniem zawodu. Natomiast w pozostałych sprawach, takich jak egzamin adwokacki, pozaaplikacyjny dostęp do zawodu, itd. - konstytucja milczy.

Zdaniem prof. Hołdy Trybunał w swoim orzeczeniu wykazał się też niekonsekwencją. Zakwestionował m.in. 5-letnią praktykę jako przesłankę do zdawania egzaminów zawodowych z pominięciem aplikacji, stwierdzając że przepis, który tę sprawę reguluje jest niejasny, mimo że podobne sformułowania istnieją od wielu lat w innych ustawach i nie były dotąd kwestionowane. Tak jest w przypadku asystenta sędziego, który może zdawać egzamin sędziowski po 6 latach, czy pracowników Prokuratorii Skarbu Państwa, którzy po 5 latach pracy mogą uzyskać wpis na listy adwokatów czy radców prawnych. Racjonalność usunięcia z konstytucji art. 17 widzi natomiast prof. Piotr Winczorek którego zdaniem potrzebna jest zmiana modelu wykonywania zawodów prawniczych w kierunku gospodarki rynkowej. Obecny model korporacji prawniczych jest już wymysłem starożytnym. Ma on się nijak do sytuacji w której liczba studentów prawa z roku na rok jest coraz większa - uważa profesor, przypominając, że konstytucja oddaje część władzy publicznej w ręce samorządów zawodowych, ale w granicach interesu publicznego. Pytanie tylko czy interes ten został dostrzeżony przez korporacje w sensie otwierania się na nowych adeptów tego zawodu. Piotr Winczorek uważa, że wykreślenie art. 17 oznaczałoby, że ochrona korporacji zawodowych na poziomie konstytucyjnym przestałaby obowiązywać, mogłaby jednak nadal istnieć na poziomie ustawy.

Dodał, że zmiana ustawy może być jednak trudna do przeprowadzania, ze względu na wymaganą większość konstytucyjną. Profesor Piotr Winczorek jednocześnie zwraca uwagę, że art. 17 zawarty jest w rozdziale pierwszym konstytucji, a to oznacza, że podmioty mogą zgłaszać wnioski o zmianę ustawy zasadniczej, np. posłowie mogliby zażądać przeprowadzenia ogólnokrajowego referendum. Znając nastawienie opinii publicznej do tej sprawy, zmiana taka mogłaby zostać poparta, zwłaszcza że frekwencja powyżej 30 proc. w referendum konstytucyjnym nie jest wymagana - twierdzi Piotr Winczorek. Zachodnie wzory

Czy jednak tak drobna sprawa warta jest otwierania ustawy zasadniczej?

- Mimo że punktowych zmian konstytucji nie należy przeprowadzać, takie sytuacje miały już miejsce. Pod wpływem orzeczenia Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości Niemcy musieli dokonać nowelizacji konstytucji, która umożliwiłaby dopuszczenie kobiet do służby wojskowej - przypomina prof. Bogusław Banaszak z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Nas też taka niewielka zmiana czeka w związku z dostosowaniem przepisów o Europejskim Nakazie Aresztowania - twierdzi konstytucjonalista.

W obronie państwa prawa

Celem naszych publikacji jest promowanie idei demokratycznego państwa prawa poprzez wskazywanie naruszeń konstytucji i praw obywatelskich przez urzędników i organy państwa. Ale chcemy też pokazywać pozytywne działania zmierzające do poszanowania konstytucyjnej zasady sprawiedliwości społecznej. Idea ta nawiązuje do europejskich standardów prawnych i obrony praw człowieka.

W cyklu "W obronie państwa prawa" dotychczas opublikowaliśmy: " Jakie przepisy należy zmienić w obowiązującej konstytucji (GP 74/2006)"," Potrzebna jest debata społeczne (GP 72/2006)"," Trybunał nigdy nie będzie posłuszny politykom (GP 63/2006)"," Wyroki w sądach zapadają szybciej (GP 62/2006)"," Dwie twarze reformy (GP 40/2006)"

Tomasz Pietryga, Katarzyna Rychter

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »