Bezrobocie. Prawda o rynku pracy w połowie roku

Dane o spadku zatrudnienia w kwietniu ogłoszone przez GUS to już szok, a będzie jeszcze gorzej. Prawdziwa fala bezrobocia dopiero nas czeka około połowy roku.

 GUS podał w środę, że w kwietniu przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw było niższe o 2,1 proc. niż w kwietniu poprzedniego roku i wyniosło 6,258 mln osób. Analitycy spodziewali się, że zatrudnienie liczone rok do roku spadnie o 0,6 proc. W porównaniu z marcem zmniejszyło się o 2,4 proc.
- Fala dużych zwolnień z firm pracowników zatrudnionych na czas nieokreślony jest jeszcze przed nami, kiedy skończą się okresy formalnych wypowiedzeń takich umów (...) W kolejnych miesiącach prawdopodobny jest jeszcze głębszy spadek zatrudnienia - mówi Interii główny ekonomista banku ING Banku Rafał Benecki.

Reklama

- Dzisiejsze dane z rynku pracy zaskoczyły nawet największych pesymistów - podkreślają analitycy mBanku.

O czym - na razie - świadczą dane o zatrudnieniu?

Przypomnijmy, że liczone jest ono przez GUS w pełnych etatach, a nie w liczbie pracujących. Gdy np. dwie osoby pracują na pół etatu to GUS liczy je jako jednego zatrudnionego. Gdy jedna z tych osób traci pracę, to w danych o zatrudnieniu widzimy spadek połowy etatu. Ale przybywa cały jeden bezrobotny.

- Słabe dane odzwierciedlają uelastycznienie rynku pracy w ramach "tarczy antykryzysowej" oraz wpływ recesji spowodowanej epidemią.150 tys. osób więcej straciło pracę w porównaniu do typowych miesięcznych wahań zatrudnienia. To pokazuje skalę zmian - mówi Rafał Benecki.

Analitycy banku Pekao zwracają uwagę, że w kwietniu, ciągu jednego miesiąca zredukowano mniej więcej tyle samo etatów, ile w trakcie całego poprzedniego wielkiego kryzysu finansowego z lat 2008-2009. Wtedy miesięczne spadki zatrudnienia sięgały maksymalnie 33 tys. etatów.

Przypomnijmy, że w marcu, czyli w miesiącu kiedy wprowadzono lockdown, zatrudnienie w porównaniu z lutym spadło o 0,3 proc., czyli zmniejszyło się o 34 tys. etatów. To był największy spadek zatrudnienia w tym miesiącu w historii, większy niż w marcu 2009 roku, gdy liczba etatów została ścięta o 27 tys. Ale mimo tego stopa bezrobocia spadła do 5,4 proc. z 5,5 proc. w lutym. Dlaczego tak się stało?

Otóż w marcu na zmniejszenie zatrudnienia wpłynęła przede wszystkim duża liczba osób na zasiłkach opiekuńczych, chorobowych i na urlopach bezpłatnych, na które firmy wysyłały zamiast zwalniać. W kwietniu liczba etatów spada wskutek zwolnień.

Jak duża jest już skala zwolnień. Pewnych rzeczy nie wiemy. Analitycy mBanku zwracają uwagę, że po pierwsze nie znamy proporcji osób - tych, które faktycznie straciły pracę i tych, które nadal są zatrudnione tam gdzie były, ale świadczą pracę w mniejszym zakresie lub są wciąż na zasiłku. Po drugie nie wiemy również, co firmom bardziej będzie się opłacać - skorzystać z pomocy Polskiego Funduszy Rozwoju i uzyskać subwencję, czy też popatrzyć na rynkowe szanse przedsiębiorstwa w dłuższej perspektywie, która wcale nie musi być różowa. Ostatnio przybywa głosów, że kryzysowe załamanie gospodarki będzie głębsze niż wydawało się wcześniej, a pokryzysowa recesja będzie znacznie dłuższa. 

Czy stopa bezrobocia przekroczy 10 proc.?

Generalnie też mechanizm jest zawsze taki, że gdy nadchodzą trudniejsze czasy, firmy najpierw zwalniają pracowników na umowach cywilno-prawnych i samozatrudnionych oraz nie przedłużają kończących się umów na czas określony. Dopiero potem rozwiązują umowy o pracę z osobami, które zawarły je na czas nieokreślony. W takim przypadku konieczne jest zachowanie okresu wypowiedzenia - nawet do trzech miesięcy. Dopiero wtedy zwolnieni będą rejestrować się jako bezrobotni. A pierwsze wypowiedzenia wręczane były pod koniec marca.

Na razie dane GUS pokazują, że zaczęły się zwolnienia pracowników na umowach "śmieciowych" i osób, którym umowy na czas określony dobiegły końca. Widać też zmniejszenie wymiaru czasu pracy, na co pozwala "tarcza antykryzysowa", ale to akurat w kolejnych miesiącach będzie miało już mniejszy wpływ na dane.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

 - Na spadek zatrudnienia wg GUS ma też wpływ realizacja "tarczy antykryzysowej" - porozumienia o zmniejszeniu wymiaru czasu pracy w ramach tarczy powodują spadek zatrudniania, które jest przeliczane na pełnozatrudnionych. Ale istotne znacznie zaczyna odgrywać także recesja spowodowana przez COVID-19, tj. efekt nieprzedłużania umów czasowych oraz śmieciowych, których wciąż mamy drugi najwyższy odsetek w Europie. Pojawiają się także zwolnienia - mówi Rafał Benecki.

ING Bank podtrzymuje prognozę, że stopa bezrobocia sięgnie 10 proc. w porównaniu z 5,7 proc. w kwietniu. W kwietniu liczba bezrobotnych wzrosła do prawie 965 tys. i było to o prawie 50 tys. osób więcej niż w marcu.

Hamuje także wzrost płac

Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło o 1,9 proc. w porównaniu z kwietniem 2019, gdy analitycy spodziewali się wzrostu o 4,4 proc.

- Średnia płaca spadła 2,5 punktu procentowego niżej od typowej zmienności kwietniowej, czyli o 135 zł. Spadek przeciętnego wynagrodzenia to nie tylko zasługa typowego efektu dla kwietnia kiedy nie ma premii wypłacanych w marcu. Dodatkowy wpływ na spadek tempa płac miała także realizacja uelastycznienia rynku pracy na jakie pozwala "tarcza antykryzysowa", tj. zmniejszania wynagrodzeń pracowników oraz wypłaty niższych od pensji zasiłków postojowych. W niektórych miesiącach tego roku roczne tempo płac może zbliżyć się do zera - mówi Rafał Benecki.

Spadki zatrudnienia i ograniczony wzrost płac to mniej pieniędzy, które mają do dyspozycji konsumenci. A zatem i mniejsza zdolność do robienia zakupów. A to będzie dalej pogrążać gospodarkę w recesji.

Jacek Ramotowski

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT 2019

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bezrobocie | rynek pracy | polski rynek pracy | GUS | stopa bezrobocia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »