Bezrobocie znika

Bezrobocie w marcu 2008 roku spadło do 11,1 proc., podczas gdy w lutym wynosiło 11,5 proc. - podał GUS we wtorkowym komunikacie. Wynik okazał się lepszy od prognoz, które przewidywały spadek do poziomu 11,3-11,4 proc.

Marzec jest kolejnym miesiącem, w którym odnotowano spadek liczby bezrobotnych oraz stopy bezrobocia, zarówno w ujęciu rocznym, jak i miesięcznym. Spadek bezrobocia był efektem podjęcia pracy przez bezrobotnych, często dzięki aktywizacji w ramach prac społecznie użytecznych, staży, szkoleń i przygotowania zawodowego w miejscu pracy oraz prac interwencyjnych i robót publicznych.

Podobnie jak przed miesiącem mniejsza była liczba bezrobotnych nowo zarejestrowanych, natomiast wzrosła liczba bezrobotnych wyrejestrowanych z ewidencji urzędów pracy. Więcej osób niż przed rokiem uczestniczyło w aktywnych formach przeciwdziałania bezrobociu. W marcu 2008 r. do urzędów zgłoszono więcej ofert pracy niż w lutym br., ale mniej niż w analogicznym okresie ub. roku.

Reklama

Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy w końcu marca 2008 r. wyniosła 1702,2 tys. osób (w tym 971,5 tys. kobiet) i była niższa niż przed miesiącem o 76,4 tys. osób (tj. o 4,3 proc.). W ujęciu rocznym obniżyła się ona o 530,3 tys. (przed rokiem zanotowano jej spadek o 589,6 tys.). Z ogólnej liczby bezrobotnych 44,9 proc. mieszkało na wsi. W stosunku do lutego br. spadek liczby bezrobotnych odnotowano we wszystkich województwach, najbardziej znaczący w opolskim (o 6,2 proc.), śląskim (o 5,7 proc.), zachodniopomorskim (o 5,4 proc.) i wielkopolskim (o 5,1 proc.). Również w porównaniu do analogicznego okresu 2007 roku bezrobocie zmniejszyło się we wszystkich województwach, najbardziej istotny spadek odnotowano w województwach: wielkopolskim (o 33,7 proc.), pomorskim (o 31,2 proc.), śląskim (o 29,7 proc.), lubuskim (o 27,8 proc.) oraz opolskim (27,7 proc). Bezrobotni zarejestrowani w urzędach pracy w końcu marca 2008 r. stanowili 11,1 proc. cywilnej ludności aktywnej zawodowo (w lutym 2008 r. - 11,5 proc.; w marcu 2007 r. - 14,3 proc.). Najwyższa stopa bezrobocia utrzymywała się nadal w województwach: warmińsko-mazurskim (18,4 proc.), zachodniopomorskim (16,0 proc.), kujawsko-pomorskim (15,0 proc.) oraz świętokrzyskim (14,7 proc.). Najniższą stopą bezrobocia charakteryzowały się województwa: wielkopolskie (7,5 proc.), małopolskie (8,6 proc.), śląskie (8,7 proc.) oraz mazowieckie (8,9 proc.).

Większość bezrobotnych pozostających w ewidencji urzędów pracy to osoby, które wcześniej pracowały zawodowo. W końcu marca 2008 r. zbiorowość ta liczyła 1321,9 tys. (tj. 77,7 proc. ogółu zarejestrowanych), wobec 1377,0 tys. (77,4 proc.) w lutym 2008 r. i 1724,4 tys. (77,2 proc.) w marcu 2007 r. W tej grupie 50,2 tys. osób, tj. 3,8 proc. utraciło pracę z przyczyn dotyczących zakładu pracy (w poprzednim miesiącu 52,5 tys., tj. 3,8 proc., przed rokiem 77,3 tys., tj. 4,5 proc.). Bez prawa do zasiłku pozostawało 1451,9 tys. osób (tj. 85,3 proc. ogółu zarejestrowanych bezrobotnych), wobec 1514,0 tys. osób (85,1proc.) w lutym br. i 1930,7 tys. (86,5 proc.) w marcu 2007 roku. W tej grupie bezrobotnych 45,1proc. to mieszkańcy wsi. W marcu 2008 r. pracodawcy zgłosili do urzędów pracy 106,1 tys. ofert pracy (przed miesiącem 102,1 tys., przed rokiem 123,9 tys.). W końcu omawianego miesiąca urzędy pracy dysponowały ofertami pracy dla 72,3 tys. osób (w tym 21,9 tys. to oferty niewykorzystane dłużej niż 1 miesiąc); osobom niepełnosprawnym urzędy oferowały 1,5 tys. wolnych miejsc pracy. Z danych na koniec marca 2008 r. wynika, że 67 zakładów pracy zadeklarowało zwolnienie w najbliższym czasie 7,0 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego - 0,3 tys. osób (przed rokiem odpowiednio 80 zakładów, 7,5 tys. pracowników, w tym z sektora publicznego 0,8 tys. osób).

Paweł Kowalski Główny Ekonomista DZ BANK Polska

Z danych GUS wynika, że również w tym przypadku mieliśmy do czynienia z niespodzianką, jako że wcześniejsze szacunki Ministerstwa Pracy oraz prognozy rynkowe mówiły o spadku do 11.4%. Sytuacja na rynku pracy poprawia się zatem w szybszym tempie, niż tego oczekiwano.

Z punktu widzenia perspektyw inflacji i polityki pieniężnej, marcowe dane nie wnoszą wielkiej zmiany. Osłabienie tempa wzrostu głównych kategorii gospodarki realnej może przemawiać za krótką przerwą w cyklu podwyżek stóp procentowych, umożliwiającą zebranie większej ilości informacji. Warto jednak pamiętać o tym, że członkowie "jastrzębiego" skrzydła RPP od dłuższego czasu podkreślają, że przedmiotem ich troski jest sytuacja na rynku pracy oraz oczekiwania inflacyjne. Wobec postępującego w szybkim tempie wzrostu zatrudnienia trudno oczekiwać, aby najbliższe miesiące przyniosły osłabienie dynamiki płac. Jednocześnie, inflacja utrzymuje się na wysokim poziomie, wpływając na adaptacyjne oczekiwania gospodarstw domowych, co z kolei generuje ryzyko wystąpienia efektu "drugiej rundy". Z tego punktu widzenia marcowe dane niczego nie zmieniają. Jeżeli RPP chciałaby zachować konsekwencję w działaniu, to w świetle ostatnich wypowiedzi większości jej członków, powinna w najbliższym czasie kontynuować cykl zacieśniania polityki pieniężnej. W związku z tym należy oczekiwać, że do końca II kwartału bieżącego roku główna stopa procentowa NBP osiągnie poziom przynajmniej 6%. Co więcej, wykluczenie scenariusza zakładającego podwyżkę o 25 pb już na kwietniowym posiedzeniu wydaje się przedwczesne.

INTERIA.PL/materiały prasowe
Dowiedz się więcej na temat: Znikasz | W.E. | GUS | bezrobocie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »