Biedronka dostosowuje ofertę do portfeli Polaków, ale nie przestanie być dyskontem

Rynek handlu w Polsce zmienia się, podobnie jak polski konsument. Mamy coraz grubsze portfele i od sieci handlowych oczekujemy coraz więcej. W odpowiedzi na te zmiany Biedronka modernizuje sklepy, dostosowuje ofertę wprowadzając produkty premium i wchodzi w prestiżowe lokalizacje. Jednak dyskontem być nie przestanie.

Przypomnijmy, we wrześniu ubiegłego roku sieci Biedronka oraz Piotr i Paweł uzgodniły, że Jeronimo Martins przejmie od poznańskiej sieci pięć placówek.(...)

To tylko jeden z przykładów działań, które świadczą o premiumizacji sieci należącej do Portugalczyków. Na rynku handlowym Biedronka już od lat podciąga się coraz wyżej. W ciągu dwóch ostatnich lat zmodernizowała sklepy, według bardziej nowoczesnego konceptu 2.0, wprowadza produkty z górnej półki (...), a pół roku temu poinformowała, że uruchomi sklepy w mniejszym formacie (400-500 mkw.). Pojawia się pytanie, czy segment premium zaczyna być w zasięgu Biedronki?

Reklama

Droga do Eldorado

Jak zauważa Piotr Bogusz, analityk DM mBanku, Biedronka już od kilku lat nie jest typowym dyskontem. Jest to koncept pomiędzy dyskontem a supermarketem - oferuje więcej produktów, w tym większy udział produktów premium, ale marki własne mają wciąż dużo miejsca na półce.

- Jeśli by porównać Biedronkę sprzed 20 lat i obecną, to okazałoby się, że to dwa zupełnie różne sklepy. Tamta Biedronka to był typowy dyskont. Obecnie, sieć nie rezygnuje z percepcji niższej ceny, ale też wprowadza szerszą ofertę oraz mocno inwestuje w tzw. "consumer experience" - mówi Piotr Bogusz.

Podobnego zdania jest Maria Mickiewicz, analityk Pekao Investment Banking. Zauważa ona, że wraz ze spadkiem bezrobocia, silnym wzrostem płacy minimalnej i ogólnie rosnącymi wynagrodzeniami w gospodarce, a także dzięki silnemu wsparciu poprzez rządowy Program 500 plus, siła nabywcza polskiego konsumenta znacząco rosła w ostatnich latach. Obserwowaliśmy również pewne zmiany w koszyku zakupowym konsumenta, który niekoniecznie kupował więcej, ale sięgał też po droższe produkty. Mimo to, pozycja dyskontów w naszym kraju nie osłabiła się.

- Biorąc pod uwagę solidne wzrosty sprzedaży LFL generowane przez sieć Biedronka zwłaszcza w latach 2016-2017, nie zakładałabym spadku znaczenia segmentu dyskontowego. Ważne w tej kwestii wydaje się stopniowe dostosowywanie oferty dyskontów do zmieniających się potrzeb klienta, co obserwujemy w Biedronce, czyli mocna oferta w warzywach i owocach, zmieniająca się oferta produktów tzw. "in-and-out", czy też pojawiające się produkty z kategorii premium. Dyskonty utrzymują cały czas ograniczony asortyment, który z założenia ma szybko rotować, co jest głównym wyróżnikiem tego formatu, ale starają się tak modyfikować ofertę i urozmaicać ją promocjami, by stale przyciągać klienta - mówi Maria Mickiewicz.

Z ladą czy bez?

W pięciu lokalizacjach przejętych po Piotrze i Pawle, Biedronka zachowała delikatesowy element sklepu, oferując oddzielne lady z mięsem i wędlinami, serami, a także wyrobami garmażeryjnymi. Obecnie sklepy sieci Biedronka nie oferują sprzedaży mięsa, wędlin czy wyrobów garmażeryjnych na wagę, w oddzielnych stoiskach z obsługą sprzedawcy. Biedronka testowała tę usługę w 2014 roku, otwierając testowe stoiska "Mięsny", jednak nie wprowadziła powszechnie tego rozwiązania.

Zdaniem analityków, lada mięsna to element typowo premium, jednak generuje koszty i wymaga bardziej skomplikowanej logistyki. A zatem wątpliwe, by sieć Biedronka wprowadziła go powszechnie.

- Biedronka przeprowadziła pilotaż kilka lat temu i w niektórych sklepach te lady zostały, jednak nie podjęto też decyzji o rozwinięciu takiego konceptu - mówi Piotr Bogusz. - Lady mięsne z pewnością zapewniłyby dalszą premiumizację Biedronki, jednak generowałyby szereg problemów po stronie logistycznej. Sekret dyskontów polega m.in. na prostej logistyce - zamówienia towarów paczkowanych łatwiej przewieźć, przechować oraz rozpakować na sklepie. Moim zdaniem, w nowych, mniejszych sklepach Biedronki mogłyby pojawić się lady mięsne, jednak z pewnością dla samej sieci byłoby to pewne wyzwanie logistyczne - dodaje. (...)

Wiele wskazuje na to, że poza odświeżaniem wizerunku i wprowadzaniem elementów obecnych w sieciach delikatesowych, Biedronka nie wejdzie głębiej w segment premium.

- Nie wydaje mi się, by to był dobry pomysł. Jak dotąd, żadna z typowo delikatesowych sieci nie przetrwała na polskim rynku - mówi wprost Piotr Bogusz. Jego zdaniem, Biedronka widzi , że Polacy stają się coraz bogatsi i dostosowuje ofertę do naszych portfeli. - Do sklepów Biedronki wchodzą niektóre produkty dotąd obecne w supermarketach i hipermarketach. Sieć inwestuje w ofertę warzyw i owoców, wprowadza półkę ekologiczną. Biedronka jest liderem i nie tylko podąża za trendami, ale także je kształtuje - ocenia analityk DM mBanku.

Słabe strony Biedronki

Dla konsumentów to raczej dobra wiadomość. Wygląda bowiem na to, że Biedronka dalej będzie robić to, na czym zna się najlepiej i pozostanie sobą - czyli dyskontem urozmaicającym swoją ofertę. Ta strategia pozwoliła sieci należącej do Jeronimo Martins rozrosnąć się w Polsce aż do niemal 3000 sklepów, więc nie warto jej zmieniać. Jakie są zatem słabe strony Biedronki i jej strategii? (...)

- Jedną ze słabych stron jest właśnie ograniczony potencjał do dalszej ekspansji. Właściciele Biedronki w porę jednak to zauważyli i zdecydowali o wejściu w format mniejszych sklepów, typu proximity, aby być bliżej klienta - ocenia Piotr Bogusz. (...)

Więcej informacji w portalu dlahandlu.pl

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Dowiedz się więcej na temat: dyskont | Biedronka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »