Biedronka wciąż rośnie. Właściciel pokazał najnowsze wyniki
Właściciel Biedronki, portugalska firma Jeronimo Martins, zaprezentował wyniki za III kwartał i zarazem za okres 9 miesięcy 2023 r. Sprzedaż rosła w tempie dwucyfrowym, a od początku roku do końca września Biedronka otworzyła w Polsce 92 nowe sklepy - jednocześnie jednak kilkanaście zamknęła.
Firma Jeronimo Martins podała, że w III kw. sprzedaż Biedronki w walucie lokalnej wzrosła o 17,4 proc. w stosunku do III kw. ubiegłego roku, a sprzedaż LfL (like for like), czyli w sklepach porównywalnych, tj. istniejących co najmniej rok - o 12,8 proc. Sprzedaż w euro skoczyła o 23,8 proc. w ujęciu rok do roku i wyniosła 5,5 mld euro.
W okresie styczeń-wrzesień Biedronka zanotowała natomiast 21,7-procentowy wzrost sprzedaży w walucie lokalnej, a sprzedaż LfL zwiększyła się o 17,8 proc. Licząc w euro, sprzedaż Biedronki w ciągu 9 miesięcy 2023 r. wzrosła o 24,2 proc. w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego, do kwoty 15,8 mld euro.
Biedronka otworzyła w okresie styczeń-wrzesień 92 sklepy w Polsce, ale jednocześnie 14 placówek zamknęła, co w rezultacie daje 78 otwarć sklepów netto. Sieć przeprowadziła też remodeling 270 lokalizacji. Na dzień 30 września 2023 r. Biedronka miała w Polsce łącznie 3473 sklepy.
Właściciel Biedronki, Jeronimo Martins, posiada również w swoim portfolio znane z naszego rynku drogerie Hebe, a także sieć hipermarketów i supermarketów Pingo Doce w rodzinnej Portugalii, sieć cash&carry Recheio (również na rodzimym rynku), oraz sklepy Ara w Kolumbii. Jednak to Biedronka jest jego oczkiem w głowie: z 790 mln euro nakładów poniesionych przez firmę w okresie styczeń-wrzesień, najwięcej - bo 44 proc. - zostało przeznaczonych właśnie na inwestycje w Biedronkę.
Jeronimo Martins podtrzymał, że w całym 2023 r. będzie chciał zainwestować ok. 1 mld euro, z czego około 45 proc. przypadnie na polski rynek.
Jednocześnie w raporcie pojawiła się informacja, że w okresie dziewięciu miesięcy Biedronka mocno inwestowała w ceny (w ten sposób sieci handlowe odnoszą się do działań, jakie podejmują, żeby obniżyć ceny towarów dla klienta w sklepie) i zmagała się ze wzrostem kosztów.
To, co dla klientów jest powodem do zadowolenia, a więc spadki cen żywności, niekoniecznie musi być dobre dla dużej sieci handlowej. Jak napisał Pedro Soares dos Santos, prezes Jeronimo Martins, spółka "jest świadoma, że w nadchodzących miesiącach będzie wciąż zmagała się z presją ze strony gwałtownego spadku inflacji cen, przy jednoczesnej znaczącej inflacji kosztowej". W takim otoczeniu Biedronka i inne sieci należące do portugalskiego giganta będą musiały jeszcze mocniej skoncentrować się na tym, by oferować najkorzystniejsze ceny klientom na wszystkich swoich rynkach.