Biedronka zmusi Lidla do otwarcia sklepów w niedziele. Teraz tama pęknie kompletnie
Lidl przygotowuje się do uruchomienia sklepów w niedziele. Niemiecki operator musi to zrobić, aby otwarta w niedziele Biedronka nie odebrała mu części klientów. – Widzimy, że tracimy coraz więcej, dlatego musimy coś z tym zrobić – powiedział portalowi wiadomoscihandlowe.pl przedstawiciel sieci Lidl Polska.
Biedronka i Lidl, a także pozostali gracze rynkowi już od kilku miesięcy coraz mocniej odczuwają, że kolejne sieci handlowe dzięki statusowi placówki pocztowej otwierają swoje placówki w niedziele niehandlowe. W wielu lokalizacjach obroty w piątki, a szczególnie soboty obniżały się ze względu na to, że klienci wiedzieli, że niedaleko w niedzielę będzie otwarty inny supermarket. Konsumenci głosują nogami, jeśli Lidl i Biedronka nie będą otwarte odwiedzą Api, Intermarche, Prim, Delikatesy Centrum, Eurosklep, Groszek, ABC czy Polomarket.
Operatorzy - co uzasadnione - obawiają się także, że klientów, którzy odwiedzą konkurencyjne placówki będzie później znacznie trudniej ściągnąć z powrotem do sklepów. I będzie to wymagało dodatkowych akcji i kampanii promocyjnych i marketingowych, a to oznacza konkretne wydatki.
Lidl - podobnie jak pozostali operatorzy - będzie chciał skorzystać z możliwości jaki daje status placówki handlowej. Przedstawiciele sieci Lidl, z którymi rozmawialiśmy sygnalizują, że firma analizuje rożne scenariusze i nie podjęła ostatecznej decyzji w tej sprawie, ale może zapaść w najbliższych tygodniach. - Zawsze funkcjonujemy w oparciu o obowiązujące przepisy prawa - skomentowała w rozmowie z portalem wiadomoscihandlowe.pl Aleksandra Robaszkiewicz, head of corporate communications and CSR w Lidl Polska.
Jednak według analiz portalu wiadomoscihandlowe.pl, Lidl będzie musiał otworzyć sklepy w niedziele najpóźniej w ciągu najbliższych 4-6 tygodni. Powód jest jeden. Koniec sierpnia, a szczególnie wrzesień jest okresem zwiększonych zakupów. Najbliższe tygodnie to wyprawy całych rodzin po wyprawkę szkolną do sklepów. Brak decyzji oznacza potężne straty dla niemieckiego operatora, a także oddanie rynku największemu konkurentowi, czyli Biedronce.
Jako pierwszy o sprawie napisał "Business Insider Polska". Z informacji serwisu wynika, że Lidl sonduje załogi poszczególnych sklepów na temat możliwości ich otwarcia w niedziele niehandlowe - w grę wchodzi otwarcie w niedziele jedynie części placówek. Mowa przede wszystkim o tych, które działają w pobliżu innych sklepów czynnych w drugi dzień weekendu, głównie Biedronek, bo ta sieć jest głównym konkurentem Lidla.
Warto zauważyć, że otwarcie w niedziele sklepów przez Lidl i Biedronkę - czyli liderów rynku - wywoła lawinę. Już wkrótce można się spodziewać, że kolejne sieci takie jak Aldi, Netto i Kaufland (który jest już placówką pocztową), a nawet hipermarkety Carrefour, Auchan, czy E.Leclerc zdecydują się na taki ruch.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
W związku z tym, że nowelizacja ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele utknęła w Sejmie, to sklepy jeszcze przez 2-3 miesiące będą mogły swobodnie działać. Oczywiście w związku ze zmianami przyzwyczajeń konsumentów niedzielne obroty placówek handlowych nie będą wysokie, ale dają szansę na utrzymanie przy sobie klientów.