Bój o częstotliwości GSM i UMTS
Regulator wystawi pewnie wolne częstotliwości na przetarg nieograniczony. A to oznacza, że szanse na czwartego operatora komórkowego są mizerne.
Witold Graboś, prezes Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty (URTiP), zapowiada, że jeszcze w tym miesiącu ogłosi stanowisko w sprawie wykorzystania wolnych częstotliwości GSM 1800 i UMTS.
- Zrobię to po powrocie z urlopu i przeanalizowaniu opinii zebranych w ciągu trzymiesięcznej publicznej dyskusji. Potem poczekam na reakcję środowiska telekomunikacyjnego, a następnie powołam komisję, która ustali warunki przetargu - zapowiada szef URTiP.
Według regulatora, wszystko wskazuje na to, że będzie to przetarg nieograniczony, co oznacza, że będą mogli w nim wystartować dotychczasowi operatorzy, którzy prawdopodobnie znowu będą skłonni sporo zapłacić za niewpuszczenie na rynek nowego gracza.
Nowe prawo odpłynęło
- Po ostatnich, oburzających wydarzeniach w Sejmie (Komisja Infrastruktury wystąpiła o ponowne drugie czytanie projektu prawa telekomunikacyjnego), muszę się liczyć z tym, że na nowe prawo będziemy musieli jeszcze długo poczekać. Mogę sobie pozwolić na zwłokę dwu, trzymiesięczną, ale nie będę czekać w nieskończoność. To oznacza, że prawdopodobnie będę zmuszony ogłosić przetarg jeszcze pod rządami starego prawa, które nie daje możliwości wykluczenia z konkursu określonej kategorii podmiotów - np. dotychczasowych operatorów telefonii komórkowej - wyjaśnia Witold Graboś.
Pozwy już gotowe
Do projektu nowego prawa telekomunikacyjnego w toku prac parlamentarnych wprowadzono zapis, który umożliwiał regulatorowi zawężenie kręgu podmiotów dopuszczonych do przetargu. Ten przepis budził nadzieje zwolenników liberalizacji rynku, pragnących wprowadzenia do gry nowych operatorów, i oburzenie dotychczasowych graczy. Nie wiadomo jednak, jaki będzie jego los, jeśli Prezydium Sejmu zgodzi się na tzw. drugie czytanie bis i do komisji znów trafi surowy projekt w wersji rządowej.
Poza tym istnieją obawy, że nawet jeśli nowy przepis wejdzie w życie, dni jego obowiązywania będą policzone. Nieoficjalnie mówi się, że operatorzy już mają gotowe wnioski do Trybunału Konstytucyjnego o stwierdzenie jego niezgodności z ustawą zasadniczą (chodzi o równość podmiotów wobec prawa), a w razie niepowodzenia będą walczyć w instytucjach europejskich.