Bój o unijny budżet
Gdzie "stara" Europa kłóci się o pieniądze, tam traci ta "nowa". Dziś na szczycie w Brukseli przywódcy 25 państw Unii Europejskiej spróbują uzgodnić plany budżetowe Wspólnoty na lata 2007-2013. Jednak szans na kompromis nie widać.
Unijni urzędnicy podkreślają, że tak wielkiego pesymizmu we Wspólnocie nie było od lat. Główni gracze - Francja i Wielka Brytania - szachują się żądaniami i groźbami veta. Londyn nie chce słyszeć o jakichkolwiek manipulacjach przy słynnym brytyjskim rabacie w płatnościach, Paryż ani myśli rezygnować z ograniczania dopłat do rolnictwa.
Jeśli w najbliższych dniach w Brukseli nie wypracowane zostanie porozumienie w sprawie budżetu Unii na lata 2007-13, to najwięcej straci na tym Polska. Nasz kraj chce uzyskać fundusze dla 5 najbiedniejszych województw z tzw. ściany wschodniej, czyli lubelskiego, podlaskiego, świętokrzyskiego, podkarpackiego i warmińsko-mazurskiego.
Z danych unijnego biura statystycznego Eurostatu z ubiegłego roku wynika, że stopa bezrobocia w Polsce jest jedną z najwyższych w Europie - i wynosi 19,5 proc. Dla porównania w Bułgarii to niecałe 12 proc., a w Rumunii - 7 proc. A oba te kraje pozostają poza Unią Europejską.