Boni: Młode pokolenie pozwoli Polsce na następny skok cywilizacyjny
Młode pokolenie Polaków ze swoimi zdolnościami i aspiracjami jest w stanie dokonać w Polsce kolejnego skoku cywilizacyjnego i dać jej nowe przewagi konkurencyjne - uważa szef doradców strategicznych premiera Michał Boni.
Boni, w przemówieniu podczas piątkowej konferencji "Transfery Sukcesu 2011 - Przedsiębiorczość bez granic", mówił, że jest przekonany, iż młode pokolenie, po dokonaniu przez pokolenie "Solidarności" wielkiego kroku cywilizacyjnego, pozwoli Polsce dokonać kolejnego kroku, "tej trzeciej fali nowoczesności".
Minister wskazywał, że być może z powodu pokoleniowych aspiracji uda się wydłużyć aktywność zawodową. Jego zdaniem starsze i młodsze pokolenie wyżów demograficznych nie blokują się wzajemnie na rynku pracy, bo pracują w zupełnie innych miejscach.
Boni mówił, że często pojawia się stereotyp, iż młodzi są obojętni, mniej angażują się w organizacjach społecznych, pozarządowych. - Nasze badania pokazują, że po prostu inaczej wyrażają swoją aktywność obywatelską, choćby w grupach społecznościowych w internecie. Nie można powiedzieć, że są obojętni, po prostu wyrażają to inaczej, bo sposoby techniczne wyrażania swojej przynależności do grupy, wspólnoty, także do wspólnoty powstającej ad hoc, są zupełnie inne - podkreślał minister.
- Można powiedzieć, że mają wyższy poziom zaufania i kapitału społecznego, nie tylko poprzez lepsze wykształcenie, brak luki technologicznej, nastawienie na konsumpcję - co nakręca popyt konsumpcyjny - ale także poprzez większy kapitał społeczny. Są więc pokoleniem, które można nazwać sprzyjającym dokonaniu tego wielkiego skoku cywilizacyjnego, jaki Polsce jest potrzebny - dodał.
Wyjaśniał, że młodzi wyrażają swe poczucie obywatelstwa przez potrzebę bycia konsultowanym, ale nie "przez papiery wysyłane przez rząd do jakichś organizacji", tylko on-line. - Trzeba zbudować cały mechanizm demokracji partycypacyjnej z wykorzystaniem wszystkich technik on-line, to co na świecie nazywa się "open governement". W ten sposób różne propozycje obywatelskie mogą trafić też sprawnie do różnych instytucji publicznych - podkreślał szef doradców premiera.
Mówiąc o aspiracjach życiowych starszego pokolenia Boni stwierdził, że jeśli w Polsce pojawi się poważna dyskusja o przesuwaniu wieku emerytalnego, to być może okaże się, że "ten pierwszy powojenny wyż demokratyczny - który zasmakował już życia w zmienionej rzeczywistości po 1989 roku - zda sobie sprawę, że warto pracować więcej i dłużej po to, żeby swoje dalsze aspiracje życiowe móc realizować".
Boni zwrócił też uwagę, że nieprawdziwy okazał się model, zgodnie z którym Polska znajduje się w pułapce dwóch wyżów demograficznych. - Jest dużo starszych i dużo młodych, w związku z tym starsi będą blokowali miejsca pracy młodym albo na odwrót. Okazało się to nietrafne. Miejsca pracy, tworzone dla młodych i przez młodych są zupełnie inne, w innych niszach gospodarczych. To jest przesłanka do tego, że raczej będzie następowało przenikanie, komplementarność tych relacji - wyjaśniał szef doradców premiera.
Jego zdaniem, w relacjach starsi-młodsi jest pole do kooperacji mimo pewnych napięć. Jak podkreślał, badania wskazują, że największe niezrozumienie występuje w szkołach i systemie edukacyjnym. Nauczyciele i uczniowie posługują się kompletnie innym językiem, stosują inne techniki uczenia. Zaznaczył, że z tego powodu jednym z największych wyzwań, przed którymi stoi Polska, jest prawdziwa cyfryzacja nauki, nie proste zeskanowanie książki, ale przeniesienie treści edukacyjnych do przestrzeni cyfrowej.