Boom kredytowy jeszcze przed nami

Polacy są zadłużeni w bankach na blisko 150 miliardów złotych. Wartość kredytów rośnie w tempie przekraczającym 20 proc. w skali roku. I nadal będzie się zwiększać, bo nawet w porównaniu z innymi krajami naszego regionu nasze zadłużenie jest niewielkie.

Polacy są zadłużeni w bankach na blisko 150 miliardów złotych. Wartość kredytów rośnie w tempie przekraczającym 20 proc. w skali roku. I nadal będzie się zwiększać, bo nawet w porównaniu z innymi krajami naszego regionu nasze zadłużenie jest niewielkie. Dystans do Europy Zachodniej jest jeszcze większy.

- Z prawdziwym boomem będziemy mieć do czynienia dopiero po wejściu do strefy euro - przewiduje Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK.

Gdybyśmy chcieli mieć dzisiaj dług w przeliczeniu na mieszkańca na poziomie takim, jaki jest w Czechach albo na Węgrzech, wartość kredytów dla ludności powinna podskoczyć o połowę. Wynosiłaby wówczas 220 mld zł.

Reklama

Spośród czterech największych nowych członków Unii Europejskiej najbardziej zadłużeni są Węgrzy. Wartość kredytów w przeliczeniu na mieszkańca i na zatrudnionego jest tam obecnie o połowę większa niż w Polsce. Na statystycznego Czecha, który ma pracę, przypada o jedną piątą więcej kredytów bankowych niż na Polaka. Mniej zadłużeni od Polaków są w tej chwili jedynie Słowacy.

Łukasz Wilkowicz

Kredyty dla gospodarstw domowych (tys. euro)

w przeliczeniu na mieszkańca:
Polska - 1,0
Czechy - 1,5
Słowacja - 0,9
Węgry - 1,9

- w przeliczeniu na zatrudnionego:
Polska - 2,6
Czechy - 3,2
Słowacja - 2,2
Węgry - 4,8

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: boom | zadłużenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »