Boom także w FSO
Z Żerania ma wyjechać w tym roku 150 tys. aut, a w przyszłym może jeszcze więcej. O ile uda się podnieść unijne limity.
Warszawska Fabryka Samochodów Osobowych (FSO) ma szansę na powrót do świetności. W ubiegłym roku wyprodukowała blisko 95 tys. samochodów i zestawów do ich montażu. Większość trafiła na chłonny rynek ukraiński. Ten rok ma być jeszcze lepszy.
Pierwotnie plany zakładały, że produkcja sięgnie 135 tys. sztuk. Teraz spółka podniosła prognozę do 150 tys. Aż 146 tys. stanowić będą lanosy, pozostałe 4 tys. przypadnie na mającego zapewnić przyszłość fabryce Chevroleta Aveo.
- Rynki ukraiński i rosyjski okazały się bardziej obiecujące, niż na początku zakładaliśmy - wyjaśnia Zofia Duran, członek zarządu FSO.
Informuje, że w styczniu i lutym produkcja fabryki sięgnęła 21,9 tys. sztuk.
Limity do obalenia
Zofia Duran nie chce ujawnić prognoz na przyszły rok. Nic dziwnego: produkcja 150 tys. sztuk oznacza, że w tym roku fabryka osiągnie maksymalny limit narzucony przez Komisję Europejską w zamian za zgodę na pomoc publiczną. A przecież w 2008 r. zakład poza utrzymaniem produkcji lanosów chce zbudować kilkadziesiąt tysięcy aveo. Ukraiński inwestor - holding UkrAvto - nie ukrywa, że liczy na zwiększenie mocy zakładu do co najmniej 220 tys. sztuk rocznie. Dlatego zarząd spółki postanowił zaskarżyć unijne limity do sądu.
- Dokumenty w tej sprawie powinny być gotowe do końca marca - mówi Zofia Duran.
Produkcyjny boom
Rosnąca produkcja FSO nie jest wyjątkiem w polskiej branży motoryzacyjnej. Według firmy Samar, w 2006 r. w Polsce zbudowano 608 919 aut osobowych, ponad 15,5 proc. więcej niż rok wcześniej. To najlepszy wynik od 2000 r., kiedy w naszym kraju powstało 535 tys. aut. W 2002 r. mieliśmy produkcyjny dołek (298,2 tys. sztuk), ale od 2003 r. przemysł poprawia wyniki. W 2006 r. liderem krajowych producentów był Fiat (281,6 tys. sztuk).
Paweł Janas