Boże Narodzenie w środku lata. Niemiecka sieć TEDi już sprzedaje świąteczny towar w Polsce
Do Bożego Narodzenia zostało jeszcze sporo czasu, ponieważ dopiero za 5 miesięcy będziemy świętować jedno z najbardziej istotnych świąt w kalendarzu. Nie przeszkadza to jednak niemieckiej sieciówce TEDi sprzedawać bożonarodzeniowego asortymentu w Polsce. Okazuje się, że TEDi na półki jednego ze sklepów na Śląsku już wrzucił asortyment jednoznacznie kojarzący się z Bożym Narodzeniem.
- TEDi już zaczął wrzucać ozdoby na Boże Narodzenie na sklepowe półki jednej z placówek na Śląsku.
- Nie tylko klientów zdziwiła ta decyzja, ale także pracowników, którzy dostali polecenie wystawienia towaru na Boże Narodzenie.
- Postępująca komercjalizacja świąt Bożego Narodzenia doprowadza jednak do takich sytuacji nie tylko w Polsce.
TEDi Boże Narodzenie zaczyna już w lipcu. To nie żart, w jednej z placówek tej niemieckiej sieci w Polsce, a dokładniej na Śląsku, klienci przecierali oczy ze zdumienia na widok bożonarodzeniowych ozdób i asortymentu, który wyraźnie kojarzy się z obchodzonymi w grudniu świętami. Choinki, renifery, bombki, czerwono-białe mikołaje trafiły już do oferty sklepu.
O nietypowym ruchu sieci TEDi na Śląsku doniósł portal Eska. Jak wynika z relacji, w środku lipca, gdy żar lał się z nieba, klientów niemieckiej sieciówki zaskoczył widok pracownic jednego ze sklepów sieci TEDi, które rozpakowywały bożonarodzeniowy asortyment z kartonów porozrzucanych na sklepowej posadzce.
Półki w sklepie zaroiły się szybko od wszelkiej maści towarów, które kojarzymy z Bożym Narodzeniem. Oprócz bombek, choinek i reniferów pojawiły się wyobrażające świętych Mikołajów pluszaki, szklane kule z uwięzionym w nich świątecznym krajobrazem, stroiki świąteczne, miniaturowe świąteczne choinki czy aniołki.
Z relacji Eski wynika, że także personel sklepu TEDi, który wykładał na półki towar wybitnie kojarzący się z Bożym Narodzeniem, wskazywał na niezrozumienie takiej decyzji. Zagadnięte pracownice sklepu miały wskazywać, że także są w szoku, że otrzymały takie polecenie od przełożonych.
Ceny towarów związanych z Bożym Narodzeniem, w związku z wciąż wysoką w Polsce inflacją, w ciągu następnych 5 miesięcy mogą jeszcze wzrosnąć. Jak na razie wybrane towary można kupić w sklepie TEDi w następujących cenach:
- choinka dekoracyjna - 5 zł,
- bombki - 8 zł,
- choinka dekoracyjna ledowa - 8,90 zł,
- ozdobny renifer - 14 zł,
- stroik - 35 zł,
- lampion ze świeczką - 35 zł.
Choć decyzja sklepu TEDi o tym, by ruszyć ze sprzedażą ozdób bożonarodzeniowych dziwi, ostatnie lata pokazują, że święta Bożego Narodzenia zostały już całkowicie skomercjalizowane, a kolejne sieci prześcigają się we wrzucaniu towaru z nimi związanym na półki. Polacy już przyzwyczaili się, że gdy tylko w sklepach skończy się sprzedaż zniczy i towarów związanych z dniem Wszystkich Świętych, ich miejsce zastępują bombki, renifery i mikołaje.
W ubiegłych latach głośno było chociażby o innej niemieckiej sieci KIK, która towar bożonarodzeniowy zaczęła rzucać na półki już we wrześniu. Takie działania jednak coraz mniej dziwią w obliczu komercjalizacji świąt Bożego Narodzenia. W Londynie kilka lat temu głośno było o sklepie ulokowanym w jednym z centrów handlowych miasta, który ozdoby bożonarodzeniowe wprowadził do stałej oferty obowiązującej przez cały rok.
Przemysław Terlecki