Brak inflacji i wahliwa produkcja

Wszystkie kluczowe miary inflacji w Polsce znalazły się w czerwcu poniżej dolnej granicy celu inflacyjnego NBP. Wzrost produkcji sprzedanej przemysłu o 6,8% (r/r) w czerwcu sprawił, że wskaźnik ten zanotował wzrost ok. 2,2% (r/r) w całym II kw.

Wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) wyniósł 1,4% (r/r), inflacja bazowa netto 1,4% (r/r), zaś ceny producentów (PPI) znalazły się na poziomie 0,1% (r/r). Miesiąc wcześniej PPI odnotowało wręcz deflację. Paradoksalnie, przed deflacją i jeszcze głębszym spadkiem indeksów inflacji ?chronią? nas ceny paliw. Prawdopodobieństwo pozostawania inflacji w celu inflacyjnym NBP lub poniżej jest bardzo wysokie zarówno dla krótkiego, średniego i długiego horyzontu czasowego.

Inflacja bazowa netto wzrosła w czerwcu o 0,1% (m/m) oraz spadła do poziomu 1,4% (r/r). Ponadto, wszystkie pozostałe miary inflacji bazowej odnotowały głębokie spadki dla indeksów rocznych w przedziale od 0,5 pkt. proc. do 1,6 pkt. proc. Najmocniej obniżył się wskaźnik inflacji bazowej po wyłączeniu cen kontrolowanych. Obniżył się on do 0,7% (r/r) w czerwcu, wobec 2,3% (r/r) w maju.

Reklama

W czerwcu nominalna inflacja (CPI) w Polsce okazała się najniższa na tle krajów naszego regionu (Czechy, Słowacja, Węgry). Jednocześnie realne stopy procentowe (po uwzględnieniu inflacji) pozostają w Polsce na najwyższym poziomie w regionie. Stwarza to podstawy do rychłego łagodzenia polityki pieniężnej. Proces ten powinien mieć miejsce w szczególności w lipcu, aby uprzedzić większą wrażliwość rynków finansowych w okresie bezpośrednio poprzedzającym kampanię wyborczą.

Wzrost produkcji sprzedanej przemysłu o 6,8% (r/r) w czerwcu sprawił, że wskaźnik ten zanotował wzrost ok. 2,2% (r/r) w całym II kw. Tymczasem sprzedaż detaliczna w II kw. będzie zawierać się w przedziale 0-1%. Nie gwarantuje to wzrostu PKB znacząco wyższego niż 2,5%. Nie jest to dużo na tle 12,3% wzrostu produkcji w całym 2004r., który wygenerował wzrost PKB o 5,4%.

Duża wahliwość indeksów produkcji sprzedanej przemysłu uzależniona jest m.in. od układu dni wolnych od pracy (weekendów oraz świat). Czynniki te sprawiają, że czerwcowa produkcja wypadła znacząco lepiej od danych majowych jak również jest bardzo prawdopodobne, że lipcowa produkcja sprzedana przemysłu rozczaruje i wypadnie słabiej w porównaniu do wyników z czerwca.

Większy niepokój budzi ogłoszony przez Eurostat wskaźnik nowych zamówień w przemyśle. W 25 krajach Unii Europejskiej spadł on średnio o 1,9% (r/r) w maju. W Polsce spadek ten wyniósł 7,4% (r/r) i był głębszy niż średnia dla strefy euro, a także najgorszy wśród krajów kandydujących do strefy euro. Jedynie Francja i Malta odnotowały gorsze rezultaty. Wskaźnik nowych zamówień w przemyśle jest bardzo istotnym elementem oceny koniunktury przyszłej produkcji przemysłowej.

Stanisław Kluza

Główny ekonomista

Bank Gospodarki Żywnościowej

BGŻ SA
Dowiedz się więcej na temat: miary | wskaźnik | produkcje | inflacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »