Brakuje rąk do zbierania truskawek. Rolnicy nie mają wyjścia, proponują "samozbiór"

Zbiory truskawek w tym roku mogą pokrzyżować nie tylko niekorzystne warunki atmosferyczne, ale również brak rąk do pracy. Dlatego rolnicy robią, co mogą, żeby ich praca nie poszła na marne. Niektórzy plantatorzy postanowi zaprosić klientów na swoje pola, żeby ci mogli sami nazbierać truskawek do swoich kobiałek. Na plantację w Księżym Lesie (gmina Zbrosławice) przyjść może każdy - zje tyle ile chce, a zapłaci tylko za zebrane truskawki.

W ostatnich tygodniach plantatorom truskawek dokuczają niekorzystne warunki atmosferyczne - uprawy niszczą nie tylko przygruntowe przymrozki, ale także susza, a w ostatnim czasie burze i gradobicia. Prawdziwym problem staje się również brak rąk do pracy przy zbiorach

"Samozbiory" truskawek coraz bardziej popularne wśród plantatorów

Żeby tegoroczne truskawki nie poszły na zmarnowanie, gospodarstwo rolne w Księżym Lesie w gminie Zbrosławice zaprosiło klientów na "samozbiór". Każdy może przyjechać i sam zebrać sobie owoce - podaje portal tarnogorski.info.

Reklama

Takich miejsc w Polsce jest jednak więcej. Winne są także niskie ceny w skupach owoców i warzyw, które często nie są w stanie pokryć nawet kosztów zebrania owoców z plantacji, nie mówiąc już o zysku. Wszystko to sprawia, że pomysł cieszy się coraz większą popularnością i z roku na rok wprowadzającą go kolejni właściciele plantacji.

- Niech dzieci zobaczą, że truskawka nie pochodzi z Biedronki czy innego marketu, ale rośnie na polu - mówi Manfred Skrzypczyk, który prowadzi gospodarstwo rolne Księżym Lesie.

Rolnicy proponują "samozbiór" truskawek. Tyle kosztuje kilogram

"Samozbiór" truskawek, zaproponowany w gospodarstwie rolnym w Księżym Lesie polega na tym, że każdy może wejść na plantacje, zjeść tyle truskawek, ile chce, a za każdy kilogram zebranych owoców do łubianki zapłaci przy wyjściu. 

- W tym roku cenę wyjściową za kilogram ustaliliśmy na 12 zł. Cena będzie się zmieniać w miarę postępu sezonu, w zależności od cen rynkowych. Każdy może przyjść, zjeść tyle, ile chce, a także przyjść z małymi dziećmi, aby poznały smak polskiej truskawki. Każdy ma wolność - nazbiera łubiankę, zje drugą, a zapłaci za jedną - tłumaczy pan Manfred, cytowany przez portal tarnogorski.info. 

Możliwość "samozbioru" truskawek w gospodarstwie z Księżym Lesie udostępniana jest już kolejny rok - cieszy się coraz większą popularnością nie tylko wśród miłośników truskawek, ale również rodzin z dziećmi, które chcę spędzić wolny czas na świeżym powietrzu. 

- Te owoce są tak duże, ponieważ w każdym rzędzie biegnie linia kroplująca. Woda jest pobierana ze studni głębinowej, niechlorowanej, której nie pijecie w Tarnowskich Górach. To jest woda ze studni o głębokości 60 metrów, przebadana i przeznaczona do celów spożywczych. Nie jest to żadna woda stawowa czy rzeczna - dodaje rolnik. 

W związku z dużym zainteresowaniem, w tym roku na "samozbiory" truskawek trzeba umawiać się telefonicznie.

Zbiory truskawek zagrożone. Brakuje rąk do pracy

Jak pisaliśmy w Interii, tegoroczne zbiory truskawek są zagrożone. Powód? Brakuje pracowników sezonowych. Zdaniem przedsiębiorców niedobór pracowników sezonowych może sprawić, że nawet 40 proc. owoców może zostać na krzakach.

W ostatnich latach problem niedoboru pracowników nie był aż tak zauważalny, ponieważ braki były uzupełniane przez Ukraińców. Niedawno jednak nasz wschodni sąsiad przyjął ustawę, która obniżyła wiek poborowy dla mężczyzn z 27 do 25 lat, przez co obecnie na plantacje przyjeżdżają nastolatkowie i osoby powyżej 60. roku życia.  - Już teraz odczuwamy przepisy, o których rozmawiamy. Niestety będzie jeszcze gorzej - powiedział kilka tygodni temu jeden z przedsiebiorców w rozmowie z serwisem sad24.pl.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: truskawki | plantatorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »