British Airways walczy z kryzysem

Zapaść na rynku przewozów osobowych, która nastąpiła po 11 września spowodowała, że British Airways zamknął III kwartał swojego roku finansowego (do 31 grudnia) jedną z największych strat w swojej historii.

Zapaść na rynku przewozów osobowych, która nastąpiła po 11 września spowodowała, że British Airways zamknął III kwartał swojego roku finansowego (do 31 grudnia) jedną z największych strat w swojej historii.

Jeden z największych światowych przewoźników poniósł w ciągu tych trzech miesięcy 144 mln GBP straty netto, strata operacyjna wyniosła 187 mln GBP.

Dla firmy i jej udziałowców tylko niewielkim pocieszeniem może być fakt, że analitycy prognozowali, iż straty BA będę jeszcze większe.

Wyniki odzwierciedlają poważny wpływ, jaki na nasze przychody miały wydarzenia z 11 września oraz spowolnienie światowej gospodarki - powiedział dyrektor wykonawczy BA Rod Eddington. Silny kryzys odczuwa cały sektor, ale BA znajduje się w gorszej sytuacji niż jego europejscy rywale, bo w największym stopniu jest zależny od transatlantyckich tras do Ameryki.

Reklama

Sytuacja zmusiła BA do szukania oszczędności. Firma już zmniejszyła w zeszłym roku zatrudnienie o ponad 5 proc. Eddington zapowiedział już dalsze zwolnienia, nie określając jednak jeszcze ich rozmiaru. W III kwartale koszty przewoźnika spadły o 8,5 proc., przychody spadały jednak znacznie szybciej. Wartość sprzedaży firmy spadła o około 20 proc. w stosunku do okresu sprzed roku.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: British Airways | 11 września
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »