Bruksela kontra producenci perfum

"Śmierdząca afera". Tak producenci sławnych francuskich perfum określają projekt nowej europejskiej dyrektywy w sprawie kosmetyków sprzedawanych w krajach UE. Wprowadzić ma ona nakaz podawania na flakonach perfum ich pełnego składu. Dla producentów renomowanych pachnideł oznaczałoby to przymus ujawnienia pilnie strzeżonych tajemnic.

"Śmierdząca afera". Tak producenci sławnych francuskich perfum określają projekt nowej europejskiej dyrektywy w sprawie kosmetyków sprzedawanych w krajach UE. Wprowadzić ma ona nakaz podawania na flakonach perfum ich pełnego składu. Dla producentów renomowanych pachnideł oznaczałoby to przymus ujawnienia pilnie strzeżonych tajemnic.

Według Brukseli klienci powinni dokładnie wiedzieć, jakie składniki - chemiczne i naturalne - zastały użyte do produkcji kosmetyków. Niektóre osoby mają alergię np. na olejek z róży czy lawendy - argumentuje Bruksela.

Producenci protestują. Ich zdaniem wprowadzenie w życie tej dyrektywy jest nierealne bo niektóre kosmetyki zawierają aż 150 różnych substancji naturalnych. Po drugie, podanie wszystkich składników ułatwiłoby życie wszystkim tym, którzy próbują podrabiać drogie perfumy.

RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: Bruksela | perfum | kontra | kontr
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »