Brytyjska prasa o zmowie cenowej na rynku gazu

Brytyjska prasa podnosi temat potencjalnej zmowy cenowej, do której miało dojść na hurtowym rynku gazu ziemnego. Do ewentualnej zmowy miało dojść pod koniec września. Zdaniem analityków rynku gazu, europejskie firmy płacą za energię pięciokrotnie więcej niż przedsiębiorcy amerykańscy.

Brytyjskie Financial Services Authority (FSA) oraz Office of the Gas and Electricity Markets (Ofgem) badają nietypową aktywność cenową, która miała miejsce w ostatnich dniach września w tzw. National Balancing Point, czyli wirtualnym hubie gazowym będącym największym miejscem obrotu gazem w Wielkiej Brytanii - informuje Financial Times.

Według firmy ICIS, specjalizującej się w monitoringu cen m.in. gazu czy produktów chemicznych, w dniu 28 września doszło do transakcji poniżej ówczesnej ceny rynkowej gazu. Jej zdaniem mogło to doprowadzić do spadku cen gazu na rynku. 29 września cena gazu w dostawie następnego dnia spadła bowiem o 1,7 proc. Jeszcze dalej idzie szkocki "The Scotsman", który sugeruje, że tego typu działania są regularnie stosowane przez największych graczy rynkowych, by manipulować cenami gazu na rynku. Ofgem przyznaje, że przygląda się sprawie, ale nie wydał dotąd oficjalnego oświadczenia w tej sprawie.

Reklama

Sprawę skomentował za to Departament ds. Energii i Zmian Klimatycznych (DECC). "Bardzo poważnie podchodzimy do tego typu oskarżeń, ważne jest jednak by nie wyprzedzać ustaleń, jakie w tej sprawie podejmą odpowiednie organa" - czytamy w oświadczeniu. DECC zapewnia również, że zarówno Ofgem jak i FSA mają jego pełne poparcie w walce z potencjalnymi malwersacjami na rynku energii.

Wiele dużych brytyjskich firm przemysłowych może podjąć decyzję o przeniesieniu swojej działalności do USA lub Europy Wschodniej ze względu na wysokie ceny energii w Wielkiej Brytanii - alarmuje organizacja Energy Intensive Users Group (EIUG).

_ _ _ _ _

Zdaniem EIUG, organizacji działającej na rzecz bezpieczeństwa energetycznego przemysłu, wysokie ceny energii sprawiają, że brytyjskie firmy nie są w stanie konkurować ze swoimi amerykańskimi odpowiednikami. Jednym z powodów takiej sytuacji są drastyczne spadki cen gazu, jakie miały miejsce w USA wraz z intensyfikacją wydobycia gazu łupkowego.

- Rozwiązaniem dla energochłonnych gałęzi przemysłu mogłoby być intensyfikowanie działań w kierunku uruchomienia wydobycia gazu łupkowego a także dokończenie reformy rynku energetycznego, która pozwoliłaby na rozwijanie energii atomowej - powiedział Jeremy Nicholson, dyrektor organizacji.

Jego zdaniem przemysł i rząd muszą także dojść do porozumienia w zakresie rekompensat dla energochłonnych firm, które w ramach realizacji polityki klimatycznej zmuszone są ponosić wyższe koszty pozyskania energii.

Podobnego zdania są niemieccy przedsiębiorcy. Tamtejszy gigant chemiczny - BASF, poinformował ostatnio, że europejskie firmy płacą za energię pięciokrotnie więcej niż przedsiębiorcy amerykańscy. W konsekwencji europejskie firmy mogą zacząć inwestować w USA zamiast lokować środki na swoich macierzystych rynkach.

Kiedy nadejdzie czas gazu łupkowego?

Tego samego zdania jest EIUG. - Nieuniknione wydaje się, kiedy brytyjscy przedsiębiorcy zaczną myśleć o przeniesieniu się, jeśli ceny energii nadal będą rosnąć a nasi konkurenci będą mogli ją pozyskiwać trzy-cztery razy taniej - dodał Nicholson.

Zauważył również, że pojawiające się ostatnio optymistyczne informacje na temat potencjalnych zasobów gazu łupkowego na brytyjskim szelfie dają nadzieję na poprawę tej sytuacji. Muszą jednak pójść za tym odpowiednie działania regulacyjne, które zachęcą inwestorów do jego eksploatacji.

Na marginesie

29 sierpnia 2006 r. rosyjska firma Gazprom oraz niemieckie firmy E.ON Ruhrgas i BASF podpisały w Moskwie porozumienie końcowe dotyczące budowy Gazociągu Północnego i utworzenia konsorcjum Nord Stream. 10 czerwca 2008 r. do konsorcjum dołączyła holenderska firma N.V. Nederlandse Gasunie.

Oprócz Gazpromu (z 51 proc. udziałów) udziałowcami Nord Stream są niemieckie koncerny E.ON-Ruhrgas i BASF-Wintershall (mają po 15,5 proc.), a także holenderska spółka Gasunie i francuski GdF (po 9 proc.)

PAP
Dowiedz się więcej na temat: zmowa cenowa | Gazprom | Nord Stream | ceny gazu | Wielka Brytania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »