Budowanie mostów

Kategoria Europy Środkowej okazuje się pojemna, skoro do Salzburga na doroczny, dziesiąty już szczyt regionalny przyjechało aż 17 prezydentów.

Kategoria Europy Środkowej okazuje się pojemna, skoro do Salzburga na doroczny, dziesiąty już szczyt regionalny przyjechało aż 17 prezydentów.

Wśród nich były głowy trzech państw członkowskich Unii Europejskiej (Austria, Niemcy, Włochy), pięciu wstępujących od 1 maja 2004 r. (Polska, Czechy, Węgry, Słowacja, Słowenia) oraz dziewięciu mających nadzieję na integrację z UE w perspektywie bliższej (Bułgaria, Rumunia) lub dalszej (Ukraina, Mołdowa, Chorwacja, Albania, Macedonia, Serbia/Czarnogóra, Bośnia/Hercegowina). Prezydenci nie podejmują bezpośrednich decyzji - zwłaszcza mających wpływ na gospodarkę - jednak ich plenarne i dwustronne rozmowy mają wielkie znaczenie dla tworzenia klimatu, w którym później dojrzewają konkrety na poziomie premierów, ministrów czy wreszcie poszczególnych firm.

Reklama

Tematem tegorocznego szczytu była przyszłość Europy Środkowej po rozrzeszeniu UE. Symbolem losów naszego regionu okazał się autobus, którym wspólnie przemieszczała się po mieście Mozarta cała siedemnastka prezydentów. Jak w każdym autobusie - trafiły się miejsca lepsze i gorsze. Te z widokiem na Unię zaliczone zostały do pierwszej klasy i stały się przedmiotem marzeń i zazdrości pozostałych pasażerów. Dla prezydentów, członków ich orszaków, dziennikarzy etc. z Ukrainy, Macedonii czy Albanii było po prostu niepojęte, że w Polsce ktoś może mieć wątpliwości, jak głosować 7 i 8 czerwca!

W drugim dniu szczytu do prezydentów dołączyli przedstawiciele biznesu, dzięki czemu debata w Salzburgu zeszła z poziomu dyplomatycznej abstrakcji do siermiężnych realiów. Jej tematem było budowanie mostów integrujących całą Europę. Przy prostokątnym stole zgodnie zasiadło 17 głów państw oraz 22 przedstawicieli wielkich europejskich korporacji, zatrudniających łącznie 1,6 mln pracowników. Świat biznesu szczerze przekazał światowi polityki, jakich przemian w państwach z ogona europejskiego peletonu oczekują potencjalni inwestorzy. Prezydent Aleksander Kwaśniewski najlepiej zapamiętał uwagi dotyczące jakości naszych dróg - że po wjechaniu z Niemiec do Polski zachodni przedsiębiorcy czasem gubią na wertepach cel przyjazdu.

Dziekanem biznesowego korpusu był DaimlerChrysler, który przyjął w Salzburgu nie do końca jasną rolę patrona imprezy. Zaopiekował się i prezydentami, i mediami, zarzucając własnymi materiałami biuro prasowe politycznego w końcu spotkania. To specyficzne partnerstwo publiczno-prywatne austriackiego państwa i jednej firmy zostało przyjęte przez uczestników szczytu z pewnym zdziwieniem. Bardziej właściwe wydaje się jednak finansowanie tego typu przedsięwzięć tylko z budżetu.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: okazuje się
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »