Bukareszt może szybko "uwolnić się" od dostaw gazu z Rosji
Rumuńskie media powołujące się na analizy rządu i ekspertów odnotowują we wtorek, że ich kraj jest jednym z najmniej uzależnionych od rosyjskiego gazu ziemnego wśród państw w UE. Przypominają, że choć prawie 20 proc. zapotrzebowania pokrywane jest surowcem z Rosji, to, jak zaznaczają, Bukareszt może szybko “uwolnić się" od dostaw z tego kierunku.
Dziennik “Ziarul Financiar" cytuje ministra energii Rumunii Virgila Popescu, który wskazał, że wraz z kończącym się sezonem grzewczym uzależnienie Bukaresztu od Rosji staje się jeszcze mniejsze.
Gazeta przypomina, że w najbliższy sezon grzewczy Rumunia powinna wejść bez konieczności pozyskiwania gazu z Rosji, zastępując go surowcem w postaci skroplonej (LNG) sprowadzanym z greckich portów.
Odnotowuje dobiegające końca prace przy budowie interkonektora pomiędzy Grecją a Bułgarią, które mają zostać sfinalizowane w drugiej połowie 2022 r. Połączenie to ma pozwolić sprowadzać LNG z Azerbejdżanu, Kataru oraz USA.
Stołeczne telewizje Digi 24 oraz PRO przypominają, że początek rosyjskiej inwazji na Ukrainę zbiegł się z rumuńsko-greckimi rozmowami służącymi sfinalizowaniu połączenia gazowego z Grecji przez Bułgarię.