Bunt sześciu stanów przeciwko Obamie
Sześć amerykańskich stanów nie akceptuje planu pomocowego prezydenta USA Baracka Obamy. Co im z pomocy rządu federalnego skoro muszą podnieść podatki dla przedsiębiorców w swoich stanach po zakończeniu programu?
Takie argumenty podniósł w rozmowie z CNN gubernator Mississippi Haley Barbour. W imieniu swojego stanu odrzucił w programie "State of the Union" część zapisów planu prezydenta w obszarze walki z bezrobociem. Twierdził, że pieniądze wpłyną z planu Obamy, ale będą też wypływać z budżetu Mississippi przez kilka następnych lat co zmusi do podnoszenia danin. Podobne poglądy mają republikańscy gubernatorzy Alaski, Idaho, Teksasu, Południowej Karoliny i Luizjany, którzy boją się zadłużania. Przeciwne zdanie w programie "This Week "stacji ABC miał gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger: - Tak, weźmiemy te pieniądze bowiem nasz stan tego potrzebuje. Jestem bardziej niż szczęśliwy, że możemy nimi dysponować. Problem z bezrobociem mamy teraz, ewentualna podwyżka podatków nastąpić może w przyszłości.
Podobnie deklaruje pani gubernator stanu Michigan Jennifer Granholm: - Weźmiemy te pieniądze. Mamy mnóstwo problemów, choćby z przemysłem motoryzacyjnym i sporo miejsc pracy do stworzenia.
Gubernator Pensylwanii Ed Rendell też deklaruje współpracę z prezydentem. - Weźmiemy pieniądze bo je potrzebujemy. Teraz nie myślę o niczym innym. Tylko to mnie zajmuje - walka z bezrobociem.
W pakiecie pomocowym ustalono, że stany muszą m.in. wypłacać zasiłek dla bezrobotnych większej liczbie ludzi. Samo przyjęcie pakietu będzie oznaczać konieczność zmiany prawa stanowego.
nie chce tego zaakceptować np. gubernator Luizjany Bobby Jindal (w programie NBC "Meet the Press"): - Dzisiaj przyjmiemy 100 mln USD rządowej pomocy, jutro musimy zmienić dobre przepisy odnośnie do bezrobocia w naszym stanie i podnieść podatki od biznesu. Nie ma na to zgody.
Sześciu gubernatorów przyjmie plan pomocowy w pozostałych obszarach. Jak się skończy bunt - nie wiadomo. Przepisy federalne precyzują - prawo państwowe stoi wyżej od stanowego.
KM, Interia.pl