Były polityk PiS na tajnej liście. Pracuje jako doradca Glapińskiego

Były polityk PiS Wojciech Jasiński pracuje jako doradca prezesa NBP Adama Glapińskiego - informuje "Rzeczpospolita". Jego wynagrodzenie ma wynosić około 30 tys. zł, podobnie jak kilkunastu innych współpracowników prezesa.

Według informacji podawanych przez "Rzeczpospolitą", dla obecnego prezesa polskiego banku centralnego pracuje czternastu doradców - o trzech więcej niż dwa lata temu. W poniedziałkowym artykule wskazano, że kilkukrotnie otrzymywano negatywne odpowiedzi ze strony NBP na pytania dotyczące doradców - także po publikacji dotyczących wątpliwości co do niezależności instytucji, jaką jest bank centralny. Jego przedstawiciele zasłaniali się argumentem, że doradcy nie pełnią funkcji publicznych. 

Były prezes Orlenu doradcą prezesa NBP

Okazuje się, że podejrzenia co do braku bezstronności były słuszne. Gazeta dotarła do źródeł, które wskazują, że jednym ze współpracowników Glapińskiego jest bowiem Wojciech Jasiński, były poseł pięciu kadencji z ramienia PiS, pełniący m.in. funkcję ministra skarbu, a po wyjściu z polityki został prezesem Orlenu (w latach 2015-2018).

Reklama

Informacja na temat daty zatrudnienia Jasińskiego nie jest znana. Sam doradca nie odniósł się do doniesień medialnych. W przeciwieństwie do niego inni współpracownicy Glapińskiego informowali o nowym stanowisku. Stało się tak w przypadku Grażyny Ancyparowicz czy Jerzego Kropiwnickiego, którzy podjęli nową pracę po zakończeniu swoich kadencji w Radzie Polityki Pieniężnej

"Od 2021 r., gdy NBP ujawnił listę doradców, do tego grona dołączyli jeszcze Leon Podkaminer, który w tej roli często zabiera głos w mediach, oraz Piotr Szpunar, były dyrektor Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych banku centralnego, który w połowie br. na wniosek prezesa NBP został dyrektorem w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju. Z listy doradców zniknął natomiast m.in. Paweł Mucha, dawniej zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy. W sierpniu 2022 r. trafił do zarządu NBP, gdzie nie nadzoruje żadnego departamentu. To było m.in. przedmiotem jego niedawnego sporu z innymi członkami kierownictwa banku centralnego." - wskazuje "Rzeczpospolita"

"Brak realizacji podstawowego zadania NBP"

Przyszły rząd Donalda Tuska zamierza postawić Adama Glapińskiego przez Trybunałem Stanu "za zniszczenie niezależności Narodowego Banku Polskiego i brak realizacji podstawowego zadania NBP, jakim jest walka z drożyzną". Taki postulat Koalicja Obywatelska wpisała do swojego wyborczego programu wyborczego.

Adamowi Glapińskiemu zarzuca się m.in. prowadzenie takiej działalności publicznej, która de facto wspierała politykę rządu Prawa i Sprawiedliwości (w tym kontekście przywoływane są głośne comiesięczne konferencje prasowe prezesa), opieszałość w podejmowaniu decyzji, które oddziaływałyby w kierunku zahamowania wzrostu cen, a także to, że nielegalnie uruchomił skup aktywów po wybuchu pandemii koronawirusa. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Adam Glapiński | NBP | Wojciech Jasiński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »