Były premier ogłasza "alert budżetowy": Zadłużamy się szybciej niż Gierek
- Ogłaszam alert budżetowy. Zadłużamy się w tempie szybszym niż Edward Gierek - powiedział na antenie Radia ZET były premier Mateusz Morawiecki, odnosząc się do obecnej kondycji finansów publicznych i projektu przyszłorocznego budżetu. Ocenił również, że Polska powinna wprowadzić podatek cyfrowy na big techy, jednak nie samodzielnie, a z innymi krajami UE.
W ubiegłym tygodniu rząd zaprezentował założenia projektu ustawy budżetowej na rok 2026. Zaplanowano w nim 90 mld zł na obsługę długu Skarbu Państwa, a więc kwotę o 19,2 proc. wyższą niż w tegorocznym budżecie. Potrzeby pożyczkowe brutto mają wynieść ponad 690 mld zł. Ponadto, zgodnie z zaktualizowaną prognozą dochody budżetu państwa w 2025 r. będą niższe od ubiegłorocznych o ok. 19,8 mld zł. Resort finansów wskazuje, że spadek ten wynika ze zmian podziału dochodów z PIT pomiędzy budżet państwa i samorządy.
Do założeń rządowych odniósł się wiceprezes PiS i były premier Mateusz Morawiecki, który wskazał, że nadal możliwe jest utworzenie rządu gospodarczego jeszcze za tej kadencji parlamentu.
- Ogłaszam alert budżetowy. To, co się dzieje w polskim budżecie, z polskim długiem wymaga gigantycznej refleksji i zajęcia się tematem uszczelnienia (...) W ciągu trzech lat, bo to jest trzeci budżet przedstawiany, dług (publiczny - red.) wzrasta o blisko 18 pkt. proc. Ekonomiści, rynki finansowe biją na alarm. Ja także biję na alarm budżetowy - powiedział na antenie Radia ZET.
Ocenił, że minister finansów Andrzej Domański "będzie grał do samego końca w orkiestrze na Titanicu, gdzie kapitanem jest pan Donald Tusk".
- W przypadku pana ministra Domańskiego i premiera Tuska deficyty budżetowe średniorocznie są od trzech lat na poziomie przekraczającym 6,5 proc. (...) Co się liczy przede wszystkim w takich okolicznościach? Trend i dynamika. Trend bardzo zły, dynamika bardzo wysoka. My zadłużamy się w tempie szybszym niż Edward Gierek, trzy razy szybszym - powiedział.
Wskazał, że jeśli prognoza polskiego wzrostu gospodarczego na poziomie około 3,7 proc. na ten rok się sprawdzi, na tle Europy będzie to "niezły wynik".
- Ale możemy oceniać to, co Tusk zrealizował w czasie, kiedy nie było kryzysów: wzrost przez 8 lat - 21-22 proc. W czasie kiedy były potężne kryzysy, wzrost za czasów PiS przez 8 naszych lat 32-33 proc. I on mnie będzie uczył jak zarządzać gospodarką? - pytał retorycznie.
Morawiecki został zapytany m.in. o to, czy Polska powinna nałożyć podatek cyfrowy na big techy. Jego zdaniem tak, ale razem z innymi państwami UE, bowiem w innym przypadku mogłoby być to nieskuteczne.
- Powinniśmy na pewno mieć nasz udział w podatku cyfrowym. Przypomnę tylko, że amerykańskie korporacje zaczęły płacić podatki od naszych od naszych rządów - wskazał.
Przeciwnikiem podatku cyfrowego jest prezydent USA Donald Trump, który zagroził ewentualnym odwetem wysokimi cłami za jego wprowadzenie. Z przywódcą będzie rozmawiać w tym tygodniu prezydent Karol Nawrocki.
- Mamy deficyt handlowy ze Stanami Zjednoczonymi, a cała awantura światowa na temat ceł, taryf, różnego rodzaju ograniczeń wzięła się z tego, że większość krajów, w tym Niemcy w szczególności, ale nie tylko, ma nadwyżki handlowe ze Stanami Zjednoczonymi. Mamy oczywiście bardzo wysokie wydatki na zbrojenia, najwyższe w NATO w relacji do PKB. (...) To są realne argumenty wobec prezydenta Trumpa. Ja wierzę w negocjacje. (...) Amerykanie są naszym sojusznikiem. Zależy nam na ich obecności, obecności wojsk amerykańskich. Dlatego powiedziałem o negocjowaniu, o dealu z nimi i to jest do zrobienia - powiedział były premier.