Cel polityki klimatycznej UE słuszny, ale za drogi dla Polski
Cel polityki klimatycznej UE jest słuszny, wymusza pozytywne zmiany, ale trzeba ją modyfikować, bo w przypadku Polski jej koszty są bardzo wysokie - mówili w piątek uczestnicy dyskusji na temat pakietu klimatycznego UE, która odbyła się na warszawskiej GPW.
Debatę "Pakiet klimatyczny - szanse czy zagrożenia dla gospodarki" zorganizowano w piątek z okazji inauguracji na GPW Akademii Energii Fundacji 2065 im. Lesława Pagi.
Otwierając debatę prezes Instytutu Studiów Energetycznych Andrzej Sikora przypomniał, że 70 proc. globalnej emisji gazów cieplarnianych pochodzi z transportu, a z energetyki tylko - 11 proc. Podkreślił też, że zawetowane ostatnio przez Polskę podniesienie redukcji emisji CO2 w UE, w skali globalnej odpowiada dwutygodniowej emisji CO2 Chin.
Prezes spółki Energa Mirosław Bieliński ocenił z kolei, że "Polska to drugorzędny gracz na drugorzędnym rynku, w skali świata się nie liczymy i świat zrobi swoje".
W jego ocenie przykład z Chinami jest chybiony, bo - jak przypomniał - emisja CO2 na jednego mieszkańca w Europie jest znacznie wyższa niż w Chinach. - Czyli kto ma ograniczać emisję - chyba niestety my - mówił Bieliński.
Główny ekonomista PKN Orlen Adam Czyżewski stwierdził, że polityka UE, która zakłada m.in. 20 proc. ograniczenie emisji CO2 do 2020 r. to zły sposób realizacji dobrych celów. Wskazał, że problem klimatu jest globalny, a izolowane działania w samej UE pogarszają konkurencyjność i nie przyczyniają się co realizacji celu, czyli globalnego ograniczenia emisji. - Politykę klimatyczną trzeba reformować, a nie brnąć w złe rozwiązania. Polska nie jest największym trucicielem na mieszkańca, ale koszty (redukcji CO2 w UE - PAP) dla nas są największe - mówił.
Podkreślił też, że UE subsydiuje niektóre technologie energetyczne i zmianie obecnej polityki klimatycznej przeciwni będą ci, którzy dużo zainwestowali w subsydiowanych sektorach np. panele słoneczne, turbiny wiatrowe.
Prezes Polskiej Grupy Energetycznej Krzysztof Kilian ocenił, że UE wymusza inne, bardziej efektywne i innowacyjne podejście do problemów energetycznych i to jest dobre. Inną sprawą - według niego - jest to, że taka polityka stawia Polskę w niekorzystnej sytuacji, jeśli chodzi o konkurencyjność - mówił Kilian. Podkreślił, że mamy narzędzie polityczne do zajmowania się tą kwestią - jest nim rząd i powinien działać.
Zdaniem Piotra Łuby z firmy doradczej PwC efekty polityki klimatycznej są dobre i złe. Płacenie za prawo do emisji CO2 spowodowało, że energia zdrożała, więc zaczęto ją oszczędzać. Samej branży energetyce łatwiej podejmować decyzje o budowie nowych, bardziej sprawnych bloków. Nowa sytuacja zmusiła Europę do innowacyjności, a koszty klimatyczne pomagają nam podjąć decyzję o poszukiwaniu gazu łupkowego - wyliczał Łuba. - Polityka klimatyczna kosztuje, jest nieefektywna w stosunku do klimatu w skali globalnej, ale niesie kilka bardzo dobrych elementów dla gospodarki Polski i UE - zaznaczył.
Gdyby nie pakiet klimatyczny, nie rozmawialibyśmy teraz o nowych inwestycjach w energetyce - podkreślił wiceprezes spółki Tauron Krzysztof Zamasz. Zauważył jednocześnie, że obecny globalny kryzys finansowy pozwolił na osłabienie "skrajnego dogmatyzmu UE i niektórych środowisk" w kwestiach klimatycznych.
Akademia Energii to projekt edukacyjny dla studentów i absolwentów zainteresowanych tematyką bezpieczeństwa energetycznego i rozwoju rynków energii w Polsce. Ma być też platformą do dyskusji i wymiany myśli na tematy związane z energetyką dla młodych osób i ekspertów sektora energetyki.
Współorganizatorami projektu są: Fundacja 2065 im. Lesława A. Pagi, Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie i Towarowa Giełda Energii. W projekcie wezmą udział m.in. największe spółki z sektora: Energa, Gaz-System, JSW, PGE, PGNiG, PKN Orlen, Polenergia, Tauron Polska Energia oraz PKO Bank Polski.