Cena tony węgla kamiennego w portach ARA wzrosła do 237 dolarów
Wysokim cenom gazu ziemnego towarzyszy wzrost cen węgla kamiennego. Według wskaźnika cen w portach ARA (Amsterdam, Rotterdam, Antwerpia) za tonę tego surowca trzeba była zapłacić w piątek 237 dolarów (USD), a w czwartek 232 dolary.
Cena węgla kamiennego jest w dużej mierze związana z tym, że jest on traktowany jako alternatywne dla gazu źródło energii, a ceny na rynku gazu ziemnego (TTF) są obecnie ośmiokrotnie wyższe niż na początku roku.
Elektrownie węglowe w Niderlandach w pierwszej połowie 2021 roku wyprodukowały o połowę więcej energii elektrycznej niż w tym samym okresie rok wcześniej. Prąd z węgla to już 10 proc. całej energii wyprodukowanej w Niderlandach, informuje Holenderski Urząd Statystyczny (CBS).
"Mimo że węgiel to najbardziej zanieczyszczające źródło energii elektrycznej, po latach spadku znów cieszy się popularnością w Holandii" - mówi Jilles van den Beukel, analityk ds. energii w Haskim Centrum Studiów Strategicznych cytowany przez dziennik "Het Parool".
Węgiel wraca do łask nie tylko w Niderlandach. Kilka dni temu chiński regulator rynku energetycznego ogłosił, że w związku z rosnącym zapotrzebowaniem na węgiel, które jest spowodowane kryzysem energetycznym, Chiny zamierzają złagodzić środki bezpieczeństwa w krajowych kopalniach węgla.
Energia elektryczna jest bowiem racjonowana w dwudziestu chińskich prowincjach, zauważa dziennik "De Volkskrant". Nie tylko cierpi na tym branża, ale niedobór dotyka również zwykłych Chińczyków. Windy stoją w miejscu, sygnalizacja świetlna nie działa, a zimowy sezon grzewczy jeszcze się nie rozpoczął.
Władze wystąpiły również do producentów węgla o zwiększenie produkcji. Niedobór węgla w okresie poprzedzającym zimę wywindował ceny w Chinach i na całym świecie do rekordowych poziomów.
Ze względu na globalne ożywienie gospodarcze popyt na paliwa kopalne zdecydowanie wzrósł. Produkcja nie nadążała za popytem. Pekin nie chce już kupować węgla od głównego dostawcy - Australii.
Stanowił on 60 proc. chińskiego importu węgla w 2019 roku, jednak po sporze politycznym Chiny bojkotują australijskie produkty. Pekin stara się pozyskać węgiel gdzie indziej, ale jest to drogie.
Jak donosi agencja Bloomberg, Stany Zjednoczone również chcą produkować więcej węgla, aby wypełnić niedobory na rynku energii elektrycznej, ale cel ten utrudnia brak górników. "Liczba górników w Stanach Zjednoczonych spada od kilku lat" - zauważa agencja. "Sektor zatrudnia obecnie o 8,6 proc. mniej pracowników niż przed wybuchem pandemii. Pracownicy, którzy opuścili sektor, bardzo niechętnie wracają" - czytamy w komunikacie Bloomberga.