Ceny prądu zamrożone do września. Hennig-Kloska: zrobimy przegląd taryf i zobaczymy

Od stycznia do września 2025 roku ceny energii dla gospodarstw domowych mają być nadal zamrożone na poziomie 500 zł za MWh netto. Projekt ustawy, który przyjął Sejm, musi jeszcze przejść przez Senat i zostać podpisany przez prezydenta, ale minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska nie oczekuje tutaj negatywnych zaskoczeń. Pozostaje jednak pytanie, co z cenami energii po wrześniu 2025 r. Minister na antenie Polskiego Radia wskazała, co może się wydarzyć w tej kwestii.

Sejm w środę 27 listopada poparł projekt ustawy, w myśl którego od stycznia do września 2025 roku ceny energii dla gospodarstw domowych będą nadal zamrożone - na poziomie 500 zł za MWh netto, ale tylko dla gospodarstw domowych. Projekt nie przewiduje już wsparcia w postaci ceny maksymalnej 693 zł za MWh netto dla firm. Natomiast jednostki samorządu terytorialnego i podmioty użyteczności publicznej mają zostać objęte wsparciem do końca marca.

Reklama

Projekt zakłada również przedłużenie do połowy 2025 r. zwolnienia z opłaty mocowej odbiorców pobierających energię elektryczną na własne potrzeby w punktach poboru o napięciu co najwyżej 1 kV. Odbiorcy ci to głównie gospodarstwa domowe (w momencie zawieszenia opłaty mocowej w połowie bieżącego roku wynosiła ona od 2,66 zł do 14,9 zł netto miesięcznie, w zależności od zużycia energii w danym gospodarstwie).

Projektem ustawy będzie zajmować się teraz Senat. Następnie, po uchwaleniu projektowanej legislacji przez izbę wyższą polskiego parlamentu, ustawa trafi na biurko prezydenta Andrzeja Dudy. Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia powiedziała, że nie spodziewa się tutaj żadnej obstrukcji.

Ceny prądu zamrożone do końca września 2025. Co potem z rachunkami?

Szefowa MKiŚ była też pytana o to, co stanie się z cenami prądu po zakończeniu okresu mrożenia przewidzianego projektem ustawy, a więc po 30 września 2025 roku.

- W połowie 2025 roku zrobimy przegląd taryf i zobaczymy, gdzie jesteśmy na rynku energii. Ceny na rynku hurtowym spadają - powiedziała minister, dodając, że "rynek przewiduje dalsze spadki".

Dopytywana o to, ile za rok będzie kosztować energia, stwierdziła, że "nie jest wróżką". Przyznała jednak, że najprawdopodobniej na rynku hurtowym cena będzie kształtować się poniżej poziomu 500 zł za MWh. 

- Ja widzę na horyzoncie przestrzeń do obniżki taryf dla gospodarstw domowych poniżej 500 zł za MWh, ale to pewnie nie będzie jeszcze przyszły rok - stwierdziła.

Bon energetyczny już nie wróci? Minister o możliwych decyzjach

Procedowany obecnie w parlamencie projekt ustawy o mrożeniu cen energii nie przewiduje wsparcia w postaci bonu energetycznego, który w tym roku był wypłacany gospodarstwom domowym o niskich dochodach (wsparcie wynosiło od 600 do 1200 zł w zależności od wielkości gospodarstwa domowego). Według Pauliny Hennig-Kloski, nie jest jednak przesądzone, że rząd zrezygnuje z tego świadczenia.

- Również nie wykluczamy, ze w przyszłym roku bon będzie (...) choć dla mnie osobiście ten program powinien być zastąpiony rozwiązaniem systemowym - powiedziała szefowa MKiŚ.

Doprecyzowała, że chodzi jej o "trwałe wsparcie osób w ubóstwie energetycznym", w postaci np. pomocy w poprawie efektywności energetycznej budynków mieszkalnych.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »