Ceny tych owoców powinny być wysokie

Dziwulski wyraził opinię o zakazie importu do Rosji owoców miękkich z UE w związku z falą zakażeń pałeczką okrężnicy EHEC w krajach Unii.

"Na pewno w jakimś stopniu zostaną dotknięci plantatorzy, którzy są wyspecjalizowani w danej produkcji, a także nastawieni na produkcję na eksport właśnie do tego kraju. Jest jednak możliwość dywersyfikacji rynku zbytu zwłaszcza, że jeśli chodzi o eksport tych owoców na rynek świeżych produktów, stanowi on niewielki udział w produkcji truskawek i malin.

W ujęciu całego kraju eksport świeżych truskawek do Rosji jest znikomy, jeszcze mniejszy jest eksport świeżych malin. Więcej eksportujemy mrożonek z tych owoców, choć tu głównym odbiorcą są kraje Unii Europejskiej. Embargo dla całego rynku nie będzie mieć zatem większego wpływu.

Jest możliwość alokacji większej części tych owoców na rynku krajowym, zwłaszcza, że ceny prawdopodobnie będą zadowalające (dla producentów ) ze względu na przewidywane niższe zbiory truskawek w tym roku. Problemem ze zbytem więc być nie powinno.

W tym roku ceny truskawek powinny być wysokie, co będzie spowodowane prawdopodobnie niskimi zbiorami truskawek. Poza tym nie wiadomo, jak długo ma obowiązywać embargo, jeśli to będzie krótki okres i szybko wyjaśni się sprawa z bakterią e.coli, to może okazać się że embargo nie miało żadnego wpływu na sytuację ekonomiczną producentów, a tym bardziej na ceny tych owoców.

Jak do tej pory wszystkie hipotezy dotyczące źródła zakażeń okazują się nietrafione i źródło to w dalszym ciągu jest nieznane. Należy przypuszczać, że gdy sprawa będzie się przeciągać straty producentów i eksporterów będą rosły. Obecnie notowane są znaczne spadki cen ogórków i pomidorów w wyniku paniki na rynku, a tym samym mniejszego popytu.

Prawdopodobnie jednak nawet po zniesieniu embarga ceny produktów nie powrócą do wcześniejszego poziomu. Popyt będzie się odbudowywał powoli, gdyż konsumenci będą ostrożnie podchodzić do zakupów świeżych warzyw."