Chcą pokonać McDonald's. Areną walki ma być polski rynek
Szwedzka sieć restauracji z burgerami MAX Premium Burgers ma śmiałe plany dotyczące rozwoju na polskim rynku. Jej prezes Richard Bergfors w rozmowie z portalem wiadomoscihandlowe.pl zapowiada, że to właśnie Polska stanie się areną walki firmy z McDonald's - i mówi, w jaki sposób chce pokonać globalnego giganta branży fast food.
Początki sieci MAX Burgers sięgają 1968 r. Pierwsza restauracja - wówczas jeszcze pod szyldem X-grillen - powstała w miejscowości Gällivare w północnej Szwecji, w Laponii. Założyli ją Curt Bergfors i Britta Fredriksson. Obecnie lokale MAX Burgers są obecne w Szwecji, Polsce, Norwegii i Danii.
Na rodzimym rynku sieć ma najwięcej restauracji - jest ich 156. Na drugim miejscu, co ciekawe, nie znajduje się żaden z pozostałych krajów skandynawskich, a właśnie Polska, gdzie MAX Burgers ma już 26 lokali (w Norwegii jest ich 8, a w Danii - 5). I to polski rynek, według zapowiedzi obecnego CEO firmy Richarda Bergforsa (syna założyciela) ma stać się areną zmagań szwedzkiego konceptu z globalnym gigantem, czyli McDonald's.
Jak MAX Burgers chce to osiągnąć, biorąc pod uwagę fakt, że McDonald's ma w Polsce 563 lokale, a przychody amerykańskiej sieci fast food nad Wisłą w 2023 roku wyniosły 2,2 mld zł wobec 220,5 mln zł zanotowanych przez Szwedów?
"Wiemy, jak pokonać McDonald’s" - zapewnia Bergfors w rozmowie z portalem wiadomoscihandlowe.pl. Jak tłumaczy, MAX Burgers stara się "oferować jakość", a przy tym sieć nie jest "znacząco droższa" od McDonald’s. "Może nie jesteśmy najtańsi, ale nie mamy cen wyższych niż około pięć procent od konkurencji" - uściśla.
MAX Burgers chce posiadać w Polsce przynajmniej 200 restauracji. Richard Bergfors dostrzega "ogromny potencjał" w polskim rynku QSR (ang. quick service restaurants, czyli restauracje szybkiej obsługi). Zdaniem prezesa, polski biznes powinien osiągnąć rentowność w 2026 albo na początku 2027 roku.
Na razie dużo środków pochłaniają inwestycje na terenie naszego kraju, a także marketing, na który skandynawska firma przeznacza w Polsce większe kwoty. Jak wyjaśnia Bergfors, nad Wisłą szyld MAX Burgers nie korzysta z handicapu w postaci "patriotyzmu konsumenckiego" na miarę tego, jakim cieszy się w Szwecji, gdzie sieć jest traktowana przez konsumentów jako krajowa (i lepsza) alternatywa dla oferty McDonald's. To właśnie dlatego MAX Burgers na szwedzkim rynku jest obecnie najbardziej dochodową siecią restauracji z przychodem na poziomie 1,8 mld zł (4,7 mld szwedzkich koron), chociaż McDonald's przewyższa skandynawską sieć pod kątem liczby lokali.
Bergfors zapowiada w rozmowie z wiadomoscihandlowe.pl, że w ciągu najbliższych pięciu lat sieć MAX Burgers chce zwiększyć liczbę restauracji na wszystkich rynkach, na których jest obecna, do 300, a może nawet 400 (w ten horyzont czasowy wpisuje się plan zwiększenia liczby lokalu w Polsce do co najmniej 200). "I dopiero potem będziemy się rozglądać za wejściem na nowe rynki, jednak najpierw musimy się umocnić na obecnych" - mówi, jako potencjalny kierunek dalszego rozwoju wskazując Niemcy.