Chętnych nie brak
Ponad dwadzieścia ofert od kandydatów na członków zarządu Polskich Linii Lotniczych LOT wpłynęło do spółki. Rada nadzorcza przystąpi do ich rozpatrywania najprawdopodobniej w poniedziałek.
Członkowie zarządu - do spraw handlowych, operacyjno--technicznych i pracowniczych - mają być wybrani w konkursie. LOT jest pierwszą spółką kontrolowaną przez Skarb Państwa, która zdecydowała się na taką procedurę. W ten sposób rada nadzorcza firmy wyłoniła już prezesa Marka Grabarka. Ewentualnym współpracownikom prezesa postawiła podobne wymagania - m.in. doświadczenie menedżerskie i znajomość branży.
O stanowisko prezesa ubiegało się 23 kandydatów. Z naszych informacji wynika, że objęciem funkcji członka zarządu zainteresowanych jest sporo ponad dwadzieścia osób. Są wśród nich te, które chciały zasiąść w fotelu szefa przedsiębiorstwa, w tym kandydaci popierani przez związki zawodowe. Większość oferentów to osoby związane z LOT-em.
Termin rozpatrzenia ofert wyznaczono na poniedziałek. - Nie potrafię powiedzieć, czy zostanie dotrzymany. Na razie nie ma szczegółowego harmonogramu przesłuchań - powiedział Leszek Chorzewski, rzecznik LOT-u. W przypadku prezesa wybór nastąpił w kilku etapach. Podobnie może być tym razem. Tym bardziej że mają być obsadzone trzy stanowiska. Jedno - członek zarządu ds. pracowniczych - to nowa funkcja. Powstała w efekcie napięć między związkami działającymi w firmie a zarządem.