Chińska ekspansja

Przywódcy krajów afrykańskich i Ameryki Łacińskiej w ostatnim czasie często krytykują Chiny za ekonomiczną ekspansję i masową migrację. Ponad 70 proc. obrotów Ameryki Łacińskiej i Afryki przypada na Chiny.

Przywódcy krajów afrykańskich i Ameryki Łacińskiej w ostatnim czasie często krytykują Chiny za ekonomiczną ekspansję i masową migrację. Ponad 70 proc. obrotów Ameryki Łacińskiej i Afryki przypada na Chiny.

Obecnie Chiny znajdują się w dramatycznym etapie rozwoju. Rosnąca populacja stwarza problemy dla rządzących krajem. Miliony obywateli oczekują możliwości rozwoju i dobrobytu. Ziemie rolne mają swoje ograniczenia i już nie mogą dostarczyć produkcji rolnikom, którzy z kolei zmuszeni są opuszczać strony rodzinne i udawać się do miast w poszukiwaniu lepszego życia. Sytuacja ta rodzi socjalne konflikty wewnętrzne. Dróg wyjścia z tych złożonych zależności na razie nie ma. Rządzący zdają sobie sprawę, że być może nie wystarczy sił do utrzymania ładu wśród dziesiątków milionów ludności niezadowolonej ze swojej sytuacji materialnej. Niezbędne stały się nowe działania, mogące zapobiec konfliktom wewnętrznym.

Reklama

Cel działań

Pierwszy krok Pekinu to współpraca z krajami kapitalistycznymi, bez spoglądania na swoją komunistyczną ideologię. Chiny proponują światu kapitalistycznemu tanią siłę roboczą, stając się w międzyczasie światowym liderem w wielu dziedzinach. Odrzucając wojenną taktykę i strategię, Pekin wchodzi na drogę ekonomicznego podboju, traktując kapitał jako główną broń. Z Państwem Środka współpracują wszystkie światowe kampanie i banki, a wiele rządów jest ich dłużnikami.

Kolejny krok to stymulowanie migracji ludności wiejskiej do miast i umożliwienie zatrudniania w zakładach przemysłowych. Jednak są to możliwości ograniczone. Dlatego trzeci krok to rozszerzenie migracji mieszkańców do innych krajów. W pierwszym kwartale 2014 r. tylko do Afryki wyemigrowało ok. 500 tys. Chińczyków.

Potrzebne nowe rynki

Dla podtrzymania wysokiego tempa rozwoju ekonomicznego Chin niezbędne są nowe ziemie i zasoby, rozpoczynając od pszenicy, po ropę naftową i gaz. Władze w Pekinie zdają sobie sprawę, że ludność potrzebuje pracy i żywności. Taki cel mają inwestycje poza granicami kraju. Chiny chętnie inwestują w budownictwo, rozbudowują porty morskie, infrastrukturę drogową - cel to pozyskanie dostaw surowców i węglowodorów. Nie ograniczają się tylko do ekonomicznej ekspansji, lecz także aktywnie rozwijają współpracę z innymi krajami w takich dziedzinach jak: armia (2015 r. wydatki ok. 156 mld USD), kultura i wykształcenie.

Kierunek: Afryka

Polityka Chin w stosunku do krajów Afryki i Ameryki Łacińskiej jest ukierunkowana na przekształcenie ich z jednej strony w zaplecze surowcowe, z drugiej jako miejsce zbycia produkcji przemysłowej. W Afryce Chińczycy tworzą specjalne strefy ekonomiczne, dokąd przenoszą produkcję, wypuszczając papiery wartościowe w juanach - tym samym z pieniądza krajowego juan staje się walutą międzynarodową. Chiny uruchamiają stary model przekształcania swoich partnerów handlowych w dostawców surowców. Dotyczy to zwłaszcza gospodarek niezbyt przychylnych Stanom Zjednoczonym, którym z powodów ideologicznych czy politycznych nie pozostaje nic innego, jak współpracować z Chinami.

Szczególnie istotne było utworzenie Unii Afrykańskiej i współpraca nieomal wszystkich krajów afrykańskich (z wyjątkiem Maroka i zawieszonych - Egiptu, Gwinei Bissau i Republiki Środkowoafrykańskiej). Chińczycy przeszli do budowy dróg, szpitali, stadionów, zaczęli inwestować w rozwój nowych technologii w rolnictwie. W zamian otrzymują 1/3 afrykańskiej ropy, znaczne ilości węgla, rud żelaza, m.in. z Gabonu, drewna z Gwinei czy zambijską miedź. Tanie chińskie towary zapełniły sklepy i rynki Kairu, Luandy, Lagos, niemal likwidując rodzimy przemysł. Intratne kontrakty przemysłu wydobywczego pozyskują chińscy biznesmeni. Ich działalność polega zwłaszcza na ograniczaniu praw pracowników i nastawieniu na maksymalizację zysku. W Afryce można znaleźć głównie chińskie produkty. Chińczycy skupują tam także ziemię: dysponują już ponad trzema milionami hektarów w wielu afrykańskich krajach.

Kierunek: Ameryka Łacińska

W tzw. Białej Księdze, opublikowanej w Chinach w 2008 r., zawarto rekomendacje dla chińskich biznesmenów, jak przenikać i przejmować rynek Ameryki Łacińskiej. Chiny podpisały strategiczne porozumienie ze Wspólnym Rynkiem Południa (Mercosur), w celu wzmocnienia współpracy gospodarczej i skorzystania na zniesieniu barier handlowych. Tu też postawiły na zakup surowców w zamian za dostawy taniej chińskiej produkcji, szczególnie na rynki: Brazylii, Chile, Argentyny, Meksyku i Urugwaju. Inwestycje Chin na tych rynkach przekraczają ponad 13 proc. całości inwestycji zagranicznych. Tylko w latach 2011-2013 Chiny udzieliły krajom Ameryki Łacińskiej ponad 50 mld USD kredytów, krajom Afryki ponad 100 mld USD. O ile obrót towarowy Chin z krajami Afryki wyniósł w 2013 r. ok. 210 mld USD, o tyle na kraje Ameryki Łacińskiej przypada już ponad 261 mld USD. Chiny finansują rozwój tych gospodarek kwotami, które znacznie przekraczają kredyty Banku Światowego, Międzyamerykańskiego Banku Rozwoju, czy nawet samych Stanów Zjednoczonych.

Zakup surowców, sprzedaż produktów

Według raportu Komisji Gospodarczej Narodów Zjednoczonych ds. Ameryki Łacińskiej i Karaibów (CEPAL), w 2016 r. Chiny wyprzedzą USA w obrocie towarowym z krajami Ameryki Łacińskiej (72 proc. to zakup surowców). Ekonomiczna ekspansja Państwa Środka idzie w parze z kulturową. Chińczycy nie tylko otwierają centra handlowe, lecz także wydają lokalne gazety, emitują kanały chińskie w języku hiszpańskim. Tym samym władze Chin wypracowują w tych krajach swój image i uspakajają socjalne napięcia w społeczeństwach.

Faktycznie, dzięki stałemu od kilkunastu lat zapotrzebowaniu na surowce latynoamerykańskie, zgłaszanemu konsekwentnie przez Chiny i inne szybko rozwijające się kraje azjatyckie, Ameryka Łacińska dysponuje wysokimi dochodami. Wzrost gospodarczy napędzany eksportem surowców stwarza nowe możliwości realizacji ambitnych, przemyślanych - a także po raz pierwszy dobrze dopasowanych do potrzeb regionu - projektów rozwojowych. Projektów, które nie mają na celu jedynie utrzymania wzrostu gospodarczego, bądź wybranych celów polityki ekonomicznej (jak np. cel inflacyjny czy obrona kursu walutowego, co utrudniało przeprowadzenie skutecznych reform w latach 90.). Według Joanny Gocłowskiej-Bolek, w coraz większym stopniu Ameryka Łacińska kładzie nacisk na realizację celów społecznych oraz wzrost konkurencyjności gospodarki. I chociaż o innowacyjności gospodarki Brazylii, Meksyku czy Chile mówi się przynajmniej od lat 60., to wreszcie owa innowacyjność ma coraz bardziej realne przełożenie na utrzymanie całych gospodarek w dobrej kondycji w obliczu kryzysu.

Jaką rolę można przypisać biznesowi chińskiemu w tych gospodarkach?

dr Henryk Borko

Autor jest rektorem Warszawskiej Wyższej Szkoły Ekonomicznej. W latach 2000-2006 ekspert ds. rynków wschodnich UNIDO ONZ

Gazeta Finansowa
Dowiedz się więcej na temat: Chiny | Gazeta Finansowa | chińskie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »