Cięcia znienacka
Wyraźną niezgodnością między tym, co Rada Polityki Pieniężnej mówi i tym, co robi wyjaśniali w środę analitycy wielkie zaskoczenie decyzją o obniżce stóp procentowych. Na tym tle złoty zachował całkowity spokój minimalnie rosnąc. Silnym ożywieniem zareagował wtórny rynek obligacji.
Rynek nie próbował nawet ukryć zaskoczenia środową decyzją Rady Polityki Pieniężnej o cięciach wszystkich stóp procentowych. Ważniejsze od samych cięć stało się znalezienie przyczyn takiego kroku, szczególnie w sytuacji, gdy właśnie z kręgów Rady, wbrew opiniom większości ekonomistów, docierały głosy o prawdopodobnym skoku inflacji w październiku, a nie powszechnie oczekiwanym jej ponownym spadku.
Sam szef RPP, Leszek Balcerowicz wyjaśnił tylko, że stopy są teraz odpowiednie, co mogło sugerować, że jest to już koniec takich decyzji w najbliższych miesiącach. Ale analitycy, po oswojeniu się z decyzją, nazwaną nawet agresywną, prognozowali, że na tym obniżki nie mogą się skończyć .
Liczy na to także premier Leszek Miller, zadowolony z cięć, ale przekonany, że można było obniżyć stopy jeszcze śmielej, bo nic nie zagraża niskiemu poziomowi inflacji.
Dużemu i prawdziwemu zaskoczeniu rynku nagłą obniżką, przesuniętą już przez analityków na listopad, najlepsze świadectwo dał złoty, minimalnie tylko zyskując na wartości. Nie doszło do gwałtownych ruchów i być może taki właśnie efekt Rada chciała osiągnąć.