Cipras: Po zakończeniu programu pomocowego nadchodzą lepsze czasy

Premier Grecji Aleksis Cipras oświadczył we wtorek, że teraz nadejdą lepsze czasy dla jego kraju po formalnym zakończeniu programu pomocowego, w ramach którego tylko w ciągu ostatnich trzech lat Grecja otrzymała ponad 60 mld euro kredytów.

- Dziś w naszym kraju zaczyna się nowy dzień, historyczny dzień. Wreszcie skończyła się (...) polityka zaciskania pasa, recesji i degradacji społecznej - powiedział Cipras w telewizyjnym przemówieniu do narodu.

- Nasz kraj odzyskuje prawo do kształtowania własnej przyszłości - podkreślił premier ze wzgórza nad zatoką na wyspie Itaka, gdzie Odyseusz powrócił po 10-letniej podróży, co opisał Homer w swoim eposie "Odyseja".

- Zakończyła się nowożytna Odyseja trwająca od 2010 roku", dzisiaj Grecja ponownie bierze los w swoje ręce - zaznaczył Cipras. Pochwalił odwagę i "zdolność Greków, którzy jak Odys, byli w stanie stawić czoło przeciwnościom".

Reklama

W poniedziałek Grecja zakończyła program pomocowy, w ramach którego tylko w ciągu ostatnich trzech lat uzyskała pożyczki na łączną kwotę 61,9 mld euro. Wprawdzie kredytodawcy uzgodnili w 2015 roku, że Ateny będą mogły otrzymać w tym okresie do 86 mld euro, ale 24 mld z tej puli nie trzeba było wykorzystywać. Łącznie w trzech programach pomocowych trwających osiem lat Grecja dostała 288,7 mld euro kredytów, w tym 256,6 mld euro od partnerów europejskich i 32,1 mld z Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Bolesne reformy pozwoliły na powrót do wzrostu gospodarczego, ale wskaźniki ekonomiczne są dalekie od zadowalających. Kraj mierzy się z najwyższym, bo wynoszącym 180 proc. PKB długiem publicznych w całej UE. Co piąty Grek (19,5 proc.) nie ma pracy, a sytuacja młodych na rynku zatrudnienia jest wręcz fatalna.

Sytuacja poprawia się powoli. O ile w 2010 roku gospodarka Grecji skurczyła się o 5,5 proc. (recesja powtarzała się co roku), to w 2017 roku nastąpił wzrost wynoszący 1,4 proc. PKB. W latach 2018-2019 wzrost gospodarczy ma wynieść - według prognoz KE - około 2 proc.

Zdecydowanie lepsza jest sytuacja budżetu. W 2009 roku Grecja zmagała się z olbrzymim deficytem wynoszącym 15,1 proc. PKB, natomiast w 2017 roku kraj odnotował nadwyżkę w wysokości 0,8 proc. co stanowi nadwyżkę pierwotną 4,2 proc. według parametrów programu.

Komisja Europejska będzie nadal bardzo uważnie przyglądać się poczynaniom Aten w ramach wzmocnionego nadzoru po programie. Władze Grecji tylko pozornie będą mogły prowadzić swoją politykę ekonomiczną, bo kraj przez całe lata ma utrzymywać nadwyżkę budżetową. Zgodnie z ustaleniami z kredytodawcami Grecja ma utrzymywać wynoszącą 3,5 proc. PKB nadwyżkę pierwotną w budżecie (czyli bez kosztów obsługi długu) do 2022 roku i 2,2 proc. aż do 2060 roku.

Już 10 września do Aten wyruszy pierwsza misja ekspertów w ramach misji monitorującej.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Grecja kryzys
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »