Co z ceną pelletu? Ile kosztuje tona w 2022 roku?

Cena pelletu w 2022 roku rośnie w błyskawicznym tempie. Taki stan przyprawia o ból głowy wszystkich, którzy w ostatnich latach zainwestowali w piec na pellet. Ile w tej chwili kosztuje tona pelletu? Czy w najbliższych miesiącach można spodziewać się obniżki ceny tego paliwa opałowego? Sprawdzamy.

Ile kosztuje tona pelletu w 2022 roku?

Problem wysokich cen pelletu dotyka setki tysięcy rodzin w Polsce. W ciągu roku cena tony tego opału wzrosła ponad dwukrotnie. Oznacza to wzrost wydatków w sezonie grzewczym z 3 tys. zł do ponad 7 tys. zł.

Powodem rosnących cen pelletu, zarówno u producentów, firm handlowych, jak i składów opału, są m.in. coraz wyższe ceny surowca. Ponadto rynek musi mierzyć się z jego niedoborem. Mimo że Polska jest na piątym miejscu w Europie pod względem produkcji pelletu, to sporą ilość tego paliwa opałowego importowaliśmy z Ukrainy i Białorusi. Skutkiem wojny w Ukrainie jest mniejsza ilość pelletu na rynku, a to pociąga za sobą wzrost jego cen.

Reklama

Jaka obecnie jest cena za tonę pelletu w sklepach? Produkt można nabyć w workach pakowanych po 15 kilogramów. W poniedziałek, 25 lipca cena pelletu w Castoramie wynosi 34,98 zł, czyli 2330 zł za tonę. W podobnej cenie pellet można kupić w Leroy Merlin. Z kolei w Mrówce pellet jest dostępny od ok. 2290 zł. W sklepach internetowych także niemożliwe wydaje się znalezienie pelletu tańszego niż 2000 zł za tonę.

Czytaj także: Energooszczędny grzejnik elektryczny. Jaki wybrać i czym się kierować przy wyborze?

Co z ceną pelletu. Czy stanieje?

Użytkowników kotłów na pellet w Polsce wciąż przybywa. Oznacza to powstanie na rynku dysproporcji między zapotrzebowaniem a podażą.

Ceny pelletu są wysokie, a w przyszłości będą jeszcze rosły. Dotyczy to nie tylko Polski, ale również światowej gospodarki. I choć węgiel czy gaz zdrożały jeszcze bardziej, to dla właścicieli pieców na pellet nie jest to żadne pocieszenie.

Czy piec na pellet się opłaca? Ile kosztuje ogrzewanie domu pelletem?

Drastyczny wzrost ceny za pellet sprawił, że wśród wielu właścicieli domów pojawiły się wątpliwości dotyczące tego, czy kocioł na pellet w ogóle się opłaca. Dla domu o powierzchni 150 mkw roczne zużycie paliwa wyniesie nie mniej niż 3 tony. To oznacza, że koszty ogrzewania poniesione w ubiegłym roku nie przekraczały 3 tys. zł, a obecnie może to być nawet 7200 zł i więcej, o ile cena za pellet nie ulegnie kolejnym większym podwyżkom.

Finalny koszt montażu pieca na pellet jest uzależniony w dużej mierze od wielkości całej instalacji, a także poziomu zaawansowania samego kotła - jego wyposażenia, mocy oraz wielkości.

Ceny najtańszych pieców zaczynają się od około 8-10 tys. zł. W tym przedziale cenowym na rynku dostępne są najprostsze modele o mniejszej mocy, które posłużą do ogrzania niewielkich domów do 100 mkw.

Za piec do domu o powierzchni do 200 mkw z palnikiem zasypowym musimy zapłacić średnio 9-11 tys. zł. Najdroższe piece na pellet wyposażone w specjalne systemy czyszczenia palnika oraz monitoringu spalania to wydatek rzędu 10-15 tys. zł.

Jaki piec jest najlepszy? Głównym czynnikiem, na który powinniśmy zwrócić uwagę przy wyborze kotła, jest jego wydajność. Warto pamiętać o tym, by nie wybierać pieca z mocą większą niż faktycznie tego potrzebujemy. Zbiornik na pellet powinien mieć także optymalną wielkość i pojemność. Zbyt duży piec będzie zajmował zbyt dużo miejsca i nigdy właściwie nie będzie do końca zapełniony, co obniży automatycznie jego efektywność.

Zobacz też:

Dopłaty do węgla. Rząd wybrał wariant najgorszy z możliwych

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pellet | energia | opał
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »